Doczekałam się!
Drzwi przemalowane, wszystkie na swoich
miejscach. W końcu przedpokój wygląda tak, jak sobie zamarzyłam. Problemu nie
byłoby, gdybym sama te drzwi kupowała, bo wybrałabym białe, ale takie w tym
mieszkaniu zastaliśmy. Były nowiutkie, nikt ich nie używał i szkoda było je
wyrzucać tylko dlatego, że kolor był… okropny. Nie mieliśmy na łóżko, zlew,
wannę itp. więc nie wybrzydzaliśmy z kolorem i cieszyliśmy się, że drzwi w
ogóle są :)
Głównymi bohaterkami dzisiejszego wpisu są drzwi, jednak
przedpokój siłą rzeczy też się załapał. Bardzo trudne w zagospodarowaniu to
pomieszczenie, bo jest długą i wąską klitką. Nie ma tu miejsca na typową szafę,
więc jest witryna.
Dechy na ścianie mają już ponad rok i bardzo jestem z nich
zadowolona, bo są o niebo łatwiejsze w utrzymaniu niż pomalowana ściana.
Rzut oka na drugą stronę:
Na wieszaku moje dwie ulubione torebki i chusta, która tak
mi się spodobała, że nie schodzi z mojej szyi. Różowy cadillac to jest to!
Przedpokój jest niewielki, ale upchnięto na nim czworo
drzwi. Te poniżej prowadzą do łazienki. Jedynie drzwi wejściowe nie pasują tu kolorystycznie,
ale to cięższy kaliber, bo nie są z drewna. Nie wiem, czy kiedyś zdecydujemy
się na malowanie…
Jedną z największych zalet tej metamorfozy drzwi jest to, że
w końcu widać klamki. Są mosiężne i pięknie się starzeją. Naturalnie się
przecierają i to dodaje im uroku.
Tak wyglądały drzwi przed malowaniem. Już nawet tego koloru
nie skomentuję :)
Na koniec pokażę, jak spędzamy sobotnie popołudnie:
Mąż zrobił mi niespodziankę i zaczął wcielać w życie
marzenie o ceglanej ścianie i „kozie” w salonie. Wszystko zaplanował w tajemnicy i wydało
się dopiero, gdy po powrocie do domu natknęłam się na kominiarzy szukających u nas wolnych kominów :)
Także koszmar przedświąteczny w pełni: znów mamy remont :)
Właśnie dziś, kiedy ja robiłam zdjęcia pomalowanych drzwi,
za nimi trwał pogrom. Ściana kurzu spowiła salon i na nic zdały się folie na
meblach. Kurz był WSZĘDZIE! Dopiero skończyłam
sprzątanie, także ta relacja jest „na gorąco”. Jednak już pokazały się cegły! W wyobraźni widzę tegoroczną choinkę
na ich tle :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję także za tyyyyyle komentarzy i maili dotyczących
kuchni.
Tak rekordowa ilość mnie zszokowała!
Dzięki, dzięki, dzięki!!!

Twój przedpokój wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńA ja postanowiłam u siebie poszaleć z kolorami na drzwiach i właśnie dzisiaj malowałam drzwi do pokoju córki na turkusowo :). Jutro jeszcze jedna warstwa malunku :)
Dziękuję! Gdyby nie to, że biel uspokaja i wycisza mnie po powrocie do domu, też bym poszalała z kolorami. Jednak moje życie jest tak zwariowane, że przynajmniej przestrzeń, w której mieszkam staram się porządkowac :) czekam na Twoje drzwi :)
Usuńbędzie pięknie! Proszę koniecznie o kolejne etapy rewolucji opisane na blogu:D
OdpowiedzUsuńJak tylko nie zapomnę zrobic fotki ( a mam tak w zwyczaju, hehe ) to na pewno wszystko pokażę :)
UsuńNo .... kochana te cegły i koza, cudo. To jest właśnie całe piękno kamienic.
OdpowiedzUsuńMogę Ci doradzić jeśli chodzi o drzwi wejściowe (pewnie jakieś metalowe) można je pokryć takim podkładem do powierzchni śliskich i potem pomalować farbą (ja uzywam fluggera) wówczas możesz drzwi zgrać z resztą mieszkania.
A tak w ogóle świetnie masz drzwi wewnętrzne i malowanie na biało do świetny pomysł. Ja to bym jeszcze dała przezroczyste szybki i tkaninowe zasłonki.
Też maluję swoje drzwi w mieszkaniu i w ogóle mam pomysł na malowanie paneli na biało :) to będzie jazda :)))
Uściski
Szalejesz, jeszcze o malowaniu paneli nie słyszałam :) Już Mężowi podpowiadałam to malowanie metalu - podejrzewam, że w końcu do tego :dojrzeje" :) To mieszkanie w kamienicy, to tak naprawdę trafiło się nam, jak ślepej kurze ziarno :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
super efekt! A maz kochany;)
OdpowiedzUsuńI na dodatek szalony! Dzięki za miłe słowa :)
UsuńSuper to wszystko wygląda. Ja też uwielbiam przemalowywać wszystko na biało. Czy mogłabym Cię prosić o dokładne namiary gdzie można dostać taką osłonę na grzejnik, jak w poprzednim poście? Wszędzie takiej szukam. Mój mail werandaeulalii@gmail.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, wyślę @.
UsuńJesteście mistrzami małych przestrzeni :) Drzwiami wejściowymi się tak nie przejmuj, moim zdaniem "nie gryzą się" z resztą - współgrają z wieszakiem na ubrania i ceglaną ścianą, kolor podkreśla ich odrębną rolę we wnętrzu. Bardzo mi się podoba to, że tak konsekwentnie spełniacie swoje marzenia - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńO, pięknie to ujęłaś, tak sobie to teraz będę tłumaczyc :)Troszkę boję się, że w tym ciasnym przedpokoju łatwo będzie o obijanie metalowych drzwi. Jednak nie wykluczam, że kiedyś się skusimy na malowanie:)
UsuńCo do drzwi wejściowych - słuchaj się Renaty.
OdpowiedzUsuńDrzwi to pikuś. Podłoga to dopiero problem bo po drzwiach nikt nie szura.
Renata
Jak pomalujesz te panele, to ja po Tobie to zrobię w ciemno, jeśli tylko będziesz zadowolona.
I ja to zrobię, jesteśmy już dwie :) Pomyślę, pomyślę nad malowaniem tych mtealowych drzwi :)
UsuńPrzedpokój wygląda ślicznie, a drzwiami wejściowymi się nie przejmuj, w wielu mieszkaniach drzwi wejściowe mają inny kolor. Nie mogę się doczekać tej ściany z cegły, no i oczywiście kozy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
aga
Dziękuję! I ja nie mogę się doczekac tej kozy, ale mam obawy, że do świąt możemy nie zdążyc. Ale nie ma się co przejmowac, zima jeszcze się nie zaczęła :)
UsuńPięknie urządzone! Naprawdę szczęka mi opadła :)
OdpowiedzUsuńAle ta zapowiedź cegieł i kozy... to dopiero będzie czad :) Nie mogę się doczekać efektu końcowego, bo planuję to samo u siebie - ale jeszcze nie teraz, więc popatrzę sobie na Wasze poczynania i zobaczę czy faktycznie warto :)
Dla mnie już teraz warto, bo cegły są klasą samą w sobie i nic tak wg mnie nie uatrakcyjnia wnętrza :) Teraz największy "problem" - wybór kozy :) pozdrawiam!
Usuńkoza to moje marzenie ! szczególnie ze wzgledu na przepowiednie pogodowe na styczeń i luty ! przy minus 40 to chyba tylko koza może nas uratować ! a cegła to też moje marzenie ale jeszcze nie teraz ... zazdroszczę ! ale tak zdrowo hihihih
OdpowiedzUsuńJeeee, nie strasz mnie taką zimą! Ja nadal żyję w przeświadczeniu, że zostanie taka pogoda, jak dotychczas :) Ja na tę ścianę czekam od początku, czyli jakieś pięc lat, ale cierpliwośc popłaca :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo fajnie, przytulnie i ciepło. Mój przedpokój jest jeszcze mniejszy. W dodatku nie urządzony. Nowe pomysły pojawiają się co sekundę :) U nas nie zmieści się szafa ani lustro w wymarzonej białej ramie. A w drzwi zainwestowaliśmy sporo pieniędzy, dlatego że są pełne w środku. I są wymarzone, białe:)) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja narzekam na mały przedpokój :) Drzwi wejściowe to już nasz wybór - kupowane na szybko, bo te które były - można było otworzyc opierając się o nie :) Białych nie mieli, więc wzięliśmy, co było.
UsuńPozdrowienia!
Będzie pięknie z tą cegłą, bielą i choinką :)
OdpowiedzUsuńJa też już się nie mogę doczekac :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam jak edytować ;)
UsuńO masz! Remont goni remont, oj baaaaaaaardzo to lubię :) Jest pięknie, a będzie jeszcze piękniej! Drodzy Państwo, możecie mi pozazdrościć, gdyż będę miała okazję zobaczyć efekty "na żywo" ;) Yeah!!! No i CO ZA MĄŻ! :)
OdpowiedzUsuńOj wiem, że też to lubisz, w końcu z kogoś ten przykład biorę :) A Ty się nie zapowiadaj, tylko wpadaj. Ada i ja czekamy!
UsuńMąż oczywiście tez :)))))
Usuńjaki piękny przedpokój ja to mam dopiero mały koszmarek :((( Ale czeka na moją wenę , bo ani duży , ani ustawny i ciemny w dodatku więc pomysłu na niego chwilowo (odponad 3 lat ihihi) mi brak :)) Pozdrawiam cieplutko i czekam na zdjęcia pięknej ceglanej ściany ..
OdpowiedzUsuńDziękuję! Moja wizja klarowała się pięc lat :) Nasz przedpokój też ciemny, co zresztą widac na zdjęciach. Pozdrowienia!
UsuńBiałe drzwi są super. Sama mam identyczne u siebie, ale one od początku były białe. Co do drzwi wejściowych i ich koloru to nie jest on taki straszny bo całkiem nieźle koresponduje z cegłą przy wieszaku.
OdpowiedzUsuńJedynie to mnie pociesza, że właśnie ta cegła o drzwi w miarę ze sobą współgrają.Dzięki za miłe słowa!
UsuńPiękny przedpokój ,w wakacje skończyłam malowac panele drewniane i szafkę w przedpokoju,czeka mnie jeszcze komoda i szafa sosnowa, ale to w wakacje.Czy może napisać jakiej farby użyłaś do malowania drzwi?
OdpowiedzUsuńJa używam emalii akrylowej do drewna i metalu z Dekorala. Nie zabija ceną, stąd ten wybór. Powodzenia z malowanie, mnie się to już śni po nocach :)
UsuńPrzedpokój wygląda bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się motyw cegły przy wieszaku.
Dziękuję! I ja jestem wielką fanką cegły!
UsuńJa pomalowałam drzwi wejściowe wyglądające jak Twoje farbą, od trzech lat jest ok. Nic nie odpada. Wygladają super w koncu przestała walić po oczach brązowa plama na grafitowym tle, teraz mam grafit wszędzie :-)
OdpowiedzUsuńKolejny głos i coraz bardziej mnie przekonujecie. Narazie ściana ma pierwszeństwo, ale może za jakiś czas ... :)
UsuńMy też w tamtym roku przemalowaliśmy drzwi na parterze, twoje wyszły superaśnie. Koza, fajna sprawa, od trzech lat delektujemy się jej ogniem w piwnicy, bo piwnicę mamy zaadoptowaną na barek, polecam wszystkim, ciekawa jestem waszej aranżacji.
OdpowiedzUsuńJeszcze ta wizja się nie wyklarowała, ale sprawy w toku. Postaram się zdawac relację :)
UsuńRemont zapowiada się solidny. Śliczne to Twoje mieszkanie, dzrzwi pasują do całości. Zdecyduj sie na przemalowanie wejściowych, nie dlatego, że nie pasują, ale dla siebie, bo chyba intensywnie o tym jednak myślisz. Ślicznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI tu mnie masz! Stale mi to siedzi w głowie, ale sama się nawet za to nie zabieram, więc muszę popracowac nad Mężem, hehe.
UsuńPozdrowienia!
Na drzwi wejściowe zaproponuję tapetę - taką kamieniczną w kolorze sepii. Już nie mogę się doczekac ceglanej ściany i kozy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń....powyżej nie ujęłam dokładnie
OdpowiedzUsuńmam na myśli tapetę 100 letnich drzwi kamienicznych
Pomysł z tapetą nawet nie przyszedł mi do głowy, muszę to przemyślec. Dzięki!
UsuńBardzo ładnie wyszło! I coś czuję, że drzwi wejściowe szybko pójdą pod pędzel - tak wam to przemalowywanie świetnie wychodzi! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWychodzi, taaaak: bokami, hehe :) Widok wałka i farb powoduje u mnie chęc ucieczki :) Pozdrowienia!
UsuńBardzo ładny przedpokój. Zdradź może tajemnicę jak długo trwało namawianie męża na cegłę bo mój znalazł już 100 powodów dla których to nie jest dobry pomysł. Niestety nie mogę go również w pełni przekonać do białych mebli w związku z czym jesteśmy na etapie połączenia białego z jasnym drewnem :) ale od czegoś trzeba zacząć ;)
OdpowiedzUsuńDo cegły Męża nie musiałam namawiac, bo i on jest pod jej urokiem. Długo zabieraliśmy się za to, bo było wiele pilniejszych spraw. Na podstawie mojego doświadczenia mogę zapewnic, że cegła jest naprawdę niekłopotliwa. Powodzenia!
UsuńPrzedpokój prezentuję się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, witaj po przerwie. Ale się cieszę!
Usuńwow, drzwi super, ściana ... Ja tez już widzę ta choinkę :-)
OdpowiedzUsuńJa jej nie mogę się doczekac :)
UsuńCóż Ci mogę powiedzieć jest idealnie. Bardzo zadziałałaś inspirująco na mnie bo mam podobny problem ze swoim korytarzem długi i wąski. Skąd taka trafiona witrynka;)?
OdpowiedzUsuńWitrynka jest od daromeble. Polecam, mam od Nich też biurko :)
UsuńDrzwiom malowanie wyszło na plus :) Cały przedpokój prezentuje się przepięknie :))
OdpowiedzUsuńA remontu współczuję ... choć z drugiej strony... efekt końcowy z pewnością będzie piorunujący :) Pozdrawiam!
Dziękuję za komplementy. A do remontów to my już chyba się przyzwyczailiśmy :)
UsuńFajnie wygląda nowy kolor drzwi :)
OdpowiedzUsuńA remontu nie zazdroszczę - nie cierpię kurzu i tego całego zamieszania. Ale na pewno później efekt będzie niesamowity :)
Pozdrawiam cieplutko
I ja nie lubię kurzu - teraz jest wszędzie, mimo pozamykanych drzwi wdarł się w każdy kąt. Przynajmniej będę miała co sprzątac przed Świętami :)
OdpowiedzUsuńUla z Ushilandi świetnie przerobiła swoje wejściowe drzwi! Zerknij może Cię zainspiruje.
OdpowiedzUsuńTak, tak, pamiętam tę metamorfozę. Może się skuszę na malowanie moich :)
UsuńKurz przy remoncie to faktycznie przekleństwo. Ja mam w domu zupełnie otwarty dół i jak kilka lat temu skuwaliśmy stare kafelki (pozostałość po przednikach) to na górze, mimo pozamykanych drzwi do pokoi, kurz miałam wszędzie. Deski na ścianach w przedpokoju to świetny pomysł, mnie też się zawsze takie rozwiązania podobały. Mój mąż protestuje, ale go z czasem urobię. Denerwuje mnie ciągłe odmalowywanie ścian "obkopanych" butami i torbami.
OdpowiedzUsuńCo do drzwi wejściowych: można je okleić (moi rodzice tak zrobili w swojej kuchni) lub pomalować. Tu polecam farbę kredową do mebli + wosk (na moim blogu pokazuję rzeczy malowane tymi farbami).
Dziękuję za kolejne porady:) Pewnie ten temat drzwi powróci, jak uporamy się z remontem w salonie. Pozdrawiam!
UsuńPięknie tutaj u Ciebie będę często zaglądać. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie kuchnia jest śliczna i dopracowana w szczegółach, zapraszam również do mnie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję :) miło mi. Dziękuję za zaproszenie.
UsuńBezustannie jestem pod urokiem Twoich pomysłów, niby wszędzie biel, a do kuchni wkradłaś tak uroczy wzór na kaflach... ta kuchnia niesamowicie zyskała. Biurko - szary blat, abażury w lampkach musztardowe - bajka! Powinnam sprostować- jestem pod urokiem Twojego patrzenia na biel:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Wiesz, że mamy takie same ręczniki z napisem Le bain czy coś? Prałaś je już? Przyznam, że kupuję dobre ręczniki i jak są ecru albo kremowe wręcz to i tak po praniu bledną...straszne to...Ja swoje kupiłam w TKMaxx ale w UK.
A drzwi jak Ci nie dadzą spokoju to oklej tapetą w paski albo przemaluj. Tylko lepsza farba to Benjamin Moore + baza podkładowa.
Cudne te metamorfozy...czekam na efekt końcowy ściany, na pewno będzie pęknie wyglądać...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
świetna metamorfoza! Bardzo podoba mi się styl w jakim urządzacie swoje mieszkanie. Ściana z cegieł i koza będą jak wisienka na torcie ;) i skąd ja znam te remonty tuż przed świętami:))) mojego męża natchnienie nachodzi zwykle dwa dni przed wigilią więc czekam co tym razem wymyśli. Ale mój tata i mój dziadek mieli tak samo... ech, faceci :)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Bardzo ładnie wyszło. I masz szczęście, bo mój przedpokój jest jeszcze mniejszy i ma 5 par drzwi :) Drzwi też malowaliśmy na biało, ale najgorszą pracą było zdrapywanie kilku warstw farby, a pierwszą, to kładł jeszcze Niemiec. A jeżeli chodzi o brudzenie się ścian, to też marzą mi się deski, tak jak w angielskich domach, ale realizacja tego pomysłu jeszcze przed nami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny przedpokój, biały sprawdził się w 100%. Drzwi wejściowe zamiast przemalować może lepiej okleić folią białą, albo białą tapetą do szafek (można kupić w marketach budowlanych)?
OdpowiedzUsuńRemont przed świętami jest obowiązkowy. Albo jakaś inna ciężkostrawna sprawa ;) U nas remont też, bałagan też, do świąt nie zdążymy :D A choinka na pewno super będzie się u Was prezentowała.
OdpowiedzUsuńP.S. Drzwi oczywiście o niebo lepiej w bieli.
Świetny efekt! Ja własnie szukam rozwiązań jak najmniejszym kosztem urządzić mieszkanie, bo mamy dosyć niski kredyt i chyba oprócz kredytu skorzystamy jeszcze z opcji on line pożyczki żeby mieć na wykończenie mieszkania i zrobić to w miarę solidnie a nie za pomocą najtańszych materiałów!
OdpowiedzUsuń