Ten wpis jest po części na życzenie moich Czytelniczek,
które zastanawiały się, z jakiego miejsca oglądamy tv. A skoro dziś wolny dzień
plus piękna pogoda, to w pędzie zrobiłam kilka zdjęć. A nawet nie kilka, dużo ich
dzisiaj będzie :)
Tak właśnie wygląda ten kącik. To moje ulubione miejsce nie tylko podczas filmowych wieczorów. Za belkami jest kuchnia i to tutaj jest serce naszego mieszkania. Wieczorami robi się tu cicho i nastrojowo. Telewizor jest w przeciwległym rogu, więc to miejsce idealne.
Na zdjęciu powyżej widać skrawek dywanu, który w obecnej
sytuacji jest niezastąpiony. Adka spędza tutaj mnóstwo czasu i nie wyobrażam
sobie, żeby siedziała na „gołej” podłodze. A że panele do najpiękniejszych nie
należą, nie żal mi ich zakrywać. Dywan, też pierwszym krzykiem mody nie jest,
ale dostaliśmy go "w spadku" i świetnie sprawdza się w układzie: dziecko plus pies :)
Obok stoi moje biurko, przy którym spędzam wieczorami sporo czasu.
I w końcu udało mi się kupić porządną lampkę. Liczyłam w tym temacie na TK Maxx, ale długo na nic nie trafiałam, więc w końcu wybrałam się do Ikei, gdzie znalazłam nowość – czyli białą wersję lampy ze sznurem od żelazka :)
Przyznam, że ta lampka skusiła mnie właśnie tym
sznurem, bo idealnie pasuje do wiszących w tym pomieszczeniu „babeczek”.
Dotychczasowa lampka wróciła na swoje dawne miejsce na
witrynkach.
Tak sobie patrzę na te zdjęcia i dochodzę do wniosku, że stolik,
na którym stoi ta świeca chyba też pójdzie pod pędzel.
W Ikei nie zaszalałam, chyba się już na nią uodporniłam :) Wypatrzyłam
jednak segregatory w pastelowym kolorze i kupiłam tylko dwa, ale chyba na tych
dwóch się nie skończy.
Ostatnim, ale najważniejszym zaraz po lampce, zakupem był bluszcz, po którego leciałam przez całą halę zakupową ( może dlatego nic ciekawego nie wypatrzyłam, hehe ). Bardzo, ale to bardzo chciałam mieć taką uformowaną wersję. Piękny jest!
Zobaczcie, jaki mam piękny widok za oknem. Jesienne drzewa i
zabytkowy budynek, który przypomina mi Hogwart - szkołę Harrego Pottera :) A na parapecie, tradycyjnie już, „wystawka”.
Pozdrawiam jesiennie!

Cudowny klimat :) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo przytulnie u Was:)
OdpowiedzUsuńStaram się, by tak było, bo to dla mnie kwintesencja domowej atmosfery.
Usuńpiekne mieszkanko:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńPierwszy raz jestem u Ciebie, ale na pewno zostanę na dłużej - szalenie mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńWitaj, miło mi, że wpadłaś :) cieszę się, że się Tobie u mnie podoba :)
UsuńPrzyjemny kącik, przyjemne miejsce do pracy i dekoracje urzekające. Jasno i przytulnie, bardzo mi się podoba fotel i ha ha ha , ta nowa lampka jest bardzo oryginalna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak sobie powoli wszystko kompletuję.Wolno to idzie, ale za to mam czas na przemyślenie wyborów. Dzięki za miłe słowa!
UsuńOj, podoba mi się bardzo u Ciebie:))) Ale już nieraz to pisałam, więc wiesz;) W Ikea nie byłam 100 lat, nawet nie wiedziałam, że takie fajne lampki teraz mają, segregatory też niczego sobie, i nie dziwię się, że tak leciałaś po ten bluszcz;) Widok za oknem naprawdę niezwykły! Nieczęsto się taki trafia, macie szczęście:)
OdpowiedzUsuńJa też daaaawno w Ikei nie byłam, gigantyczne korki na trasie dojazdowej skutecznie zniechęcają. Ale kupiłam to, co chciałam, więc jakoś trasę zniosłam. Tego widoku z okna, to sama sobie zazdroszczę :)))) pozdrawiam gorąco
UsuńPięknie u Ciebie! Muszę przyznać, że odkąd zobaczyłam u Ciebie ten biały kredens-bufet, choruję na taki:)Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Ten kredens stał w altance Teściowej i z radością go nam oddała. Na Śląsku tych mebli jest jeszcze sporo. Pozdrawiam!
Usuńcudnie tam u Ciebie! strasznie zazdroszczę tego kącika z pięknym fotelem i z super lampką!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję :) długo czekałam na swój kąt, ale w końcu mam swoje miejsce.
UsuńJaki śliczny kącik! Cudne, przytulne miejsce z pięknymi dodatkami i kolorami. Umiesz tworzyć klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję! Wydaje mi się, że to nie ja, tylko sam się ten klimat tworzy. Ja nigdy nie miałam spójnej i gotowej koncepcji na nasze mieszkanie :)
UsuńCudownie u Ciebie! U mnie też bardzo dużo bieli i drewna. Buźki
OdpowiedzUsuńJa do tego połączenia bieli i drewna miałam słabośc od zawsze :)
UsuńPiękny i bardzo przytulny kącik :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, cieszę się, że się podoba :)
UsuńWprowadziłabym się od razu , tak mi się podoba ;) cudne wnętrze, gratuluje - stworzyłaś piękne miejsce ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam, jeszcze trochę wolnego miejsca mamy :)
UsuńJest pięknie! Stworzyłaś wspaniały klimat :)
OdpowiedzUsuńdzięki!! miło czyta się takie komentarze :)
UsuńWspaniały ten Wasz kącik! Już przez ekran czuję jak tam milusio i przytulnie, a co dopiero być tam na żywo... Pozdrawiam i samych przyjemnych chwil życzę w równie przyjemnym towarzystwie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły komentarz. To nasze ulubione pomieszczenie, tu spędzamy najwięcej czasu.
OdpowiedzUsuńjejku, jak pięknie, pięknie pięknie! :))
OdpowiedzUsuńdzięki! dzięki! dzięki :)))
UsuńBardzo ciepły i przytulny kącik. Oj, chce się tam posiedzieć.Umiesz wyczarować wspaniały klimat. Ciekawe, czy uda Ci się dłużej utrzymać ten bluszcz. Miłam już kilka i po paru miesiącach zaczynają opadać listki i koniec. Może tylko ja miałam takiego pecha.Bluszcze bardzo mi się podobają i mimo niepowodzeń znów sobie kupię nowego.... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze takiego uformowanego nie miałam, ale takie zwykłe się u mnie w miarę trzymają. Zobaczymy, jak ten będzie się sprawdzał. Dziękuję za miłe słowa!
UsuńJak dla mnie jest wspaniale. Chętnie zasiadłabym w tym fotelu z książką i ciepłą herbatką :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy, chętnie bym Was wszystkie ugościła :)
UsuńKącik piękny, przytulny. Widoku z okna zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńmiłego wieczoru aga
Dziękuję! I ja ten widok uwielbiam :)
UsuńHogwart rządzi ;) A w tych Twoich belkach między kuchnią a pokojem jestem po prostu zakochana!
OdpowiedzUsuńI pomyślec, że te belki poprzedni właściciel zabudował!
UsuńO rety, wow... aż mi szczęka opadła i głupio teraz muszę wyglądać :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie tam jest, mega klimatycznie, a w tych drewnianych belkach już się zakochałam :)
Jej, ależ mi lejesz miód na serce. Bardzo dziękuję!!!
UsuńJesteś mistrzynią dobierania "dodatków". Wszystko tak pięknie współgra. Kącik wypoczynkowy jest cudowny! W takich wnętrzach można się zakochać :)
OdpowiedzUsuńNelcia, mam nadzieję, że niedługo w tym kącku usiądziesz! :)))) Dzięki pochwały:)))
UsuńPięknie u Ciebie, widać pasję dekoratorską i fajny klimat, pozdrawiam i zapraszam do siebie K.
OdpowiedzUsuńdzięki za zaproszenie! wpadnę na pewno :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńpięknie tu u Ciebie fajnie że trafiłam na Twój blog
pozdrawiam serdecznie
Marta
To jest straszne , ale zrzera mnie ciekawość jak wygląda jadalnia , bo już sobie wyobraziłam że to jadalnia z przejściem do kuchni . W jadalni stoi kredens i wisi TV , po przekątnej jest pokazany tu fotel , jest jeszcze Twoje biurko do pracy , czy jest tam stół który widziałam dawno temu w starszych postach . :)
OdpowiedzUsuńMożliwe że bedziemy sie przerowadzać do mieszkania gdzie włśnie tak bedzie wejście do kuchni przez jadalnię .
Usuńcudny klimat tworzysz...
OdpowiedzUsuń