Ostatnio dotarło do mnie, jak bardzo mój blog jest opóźniony w stosunku do rzeczywistości. Nie nadążam z
fotografowaniem zmian, dlatego i tym razem pojawia się kącik, który swoją
metamorfozę przeszedł dość dawno. Moja Córeczka nie jest już małym brzdącem, dlatego
zaszła potrzeba zmiany łóżeczka, a właściwie jego przebudowy, bo to dalej ten
sam mebel, który pokazywałam dawno temu tutaj.
Kącik
Adki
znajduje się w sypialni, tuż pod skosem i jest
tam naprawdę bardzo przytulnie.
Dużą rolę w kreowaniu tego nastroju ma łańcuch świetlny, czyli
„bąbelki” ( tak je z Adka nazywamy ). Kupiłam je po okazyjnej cenie z myślą
właśnie o tym miejscu .
Swoje miejsce znalazł też haft, który początkowo tułał się
po salonie, ale gdzie może być mu lepiej, jak nie tutaj?
Narzuta i poduszka tylko udają patchworki – tak naprawdę to
materiał w taki wzorek. Pamiętam, że kupiłam ten komplet, kiedy Adka była jeszcze
malusia i musiał w szafie zaczekać na swój czas.
I jak to u mnie – musi być trochę sentymentalnie. Na łóżeczku
zawsze leżą dwa kocyki. Oba zrobione przez moją Babcię, która jest mistrzynią
w robieniu na drutach. Bardzo żałuję, że dzieli nas cała Polska i nie mogę nauczyć
się od niej choć namiastki tej sztuki. Właśnie dlatego tak bardzo cieszą mnie
rzeczy, które robi. Jeden kocyk – śnieżnobiały – zrobiła na chrzciny Adusi.
Drugi - ten z różowym wykończeniem – przygotowała dla mnie, tuż po moich
narodzinach.
To coś więcej niż pamiątka. To kawałek naszej historii, ta
niewidzialna nić, która łączy i daje poczucie bezpieczeństwa. Nie zamieniłabym tych
kocyków na żadne inne, choćby nie wiem, jak wyszukane czy markowe.
W sypialni mamy niewielkie okienko, więc panuje w niej
półmrok. To idealne warunki, jak na sypialnię, ale nie na robienie zdjęć. Wszystkie
musiałam zrobić przy sztucznym świetle i po raz kolejny przekonałam się, jak
mało jeszcze umiem. Ale wszystko przede mną :)
Już niedługo grudzień! Ależ się cieszę!
Pozdrowienia!

Piękny kącik. Każdy element ma swój urok. komplecik "patchworkowy" śliczny. Aż zazdroszczę, że udało Ci się znaleźć taki. Idealnie by spasował do pokoju mojej córci, ale póki co pewnie też by musiał poczekać na "swój czas" aż podrośnie ;)
OdpowiedzUsuńKocyki robione przez babcię, niesamowita pamiątka, takie rzeczy są bezcenne dla innych, a dla nas mają niesamowitą wartość!
No i ten hafcik, przepiękny! Czy można wiedzieć, gdzie można dostać szablonik na niego? :) cały czas zbieram się do zrobienia metryczki dla córki, właśnie haftowanej, i ciągle nie mogę zdecydować się na wzór. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Karola
Haft wyszperałam gdzieś w necie. Jakby coś - pisz na @. Ale lojalnie uprzedzam - jest bardzo pracochłonny :)
UsuńDziękuję za wizytę u mnie!
Piękny ten kącik Adusiowy :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy!
Usuńcudny kącik:)przytulny.
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńBardzo ładnie tu u Ciebie. Zostaję :)
OdpowiedzUsuńSliczny katek :-) mimo iz nie przepadam za rozowym to rozplywam sie patrzac na te zdjecia :-) pieknie :- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsłodziutki kącik :) bąbelki, haft tworzą piękną całość :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiekny,choć nie przepadam za zbyt dużą ilością różu, z tymi fioletowymi i białymi dodatkami wygląda to prześlicznie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
bardzo ładny taki pudrowy, dziewczęcy:)))
OdpowiedzUsuńi te lampioniki...
Wszystko tworzy wspaniałą całość!
Piękny kącik małej księżniczki- mojej imienniczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Bardzo nastrojowy ten kącik Adusi:)
OdpowiedzUsuńKocyki - bezcenna pamiątka. Aczkolwiek chyba nie na drutach, tylko szydełkiem dziergane;)
Śliczny kącik, uwielbiam patchwork, nawet "udawany":) i cudne te dziergane maskotki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Pięknie...i tak subtelnie....
OdpowiedzUsuńCzarujące miejsce :) takie ciepło bije z tych fotografii ;)
OdpowiedzUsuńśliczny pokoik , moja ma 11 lat ale tez chce taki:)
OdpowiedzUsuńUroczy kącik, słodki ale nie przesłodzony :) Pledziki babcine przecudne. Bardzo fajnie wygląda tkanina patchworkowa jako narzutka i poduszka.
OdpowiedzUsuńHaft piękny, a takie lampioniki też mam w pracowni
Uściski
Pokój jak wymarzony:)
OdpowiedzUsuńKącik twojej pociechy faktycznie jest bardzo przytulny. Gdybym była małą dziewczynką marzyłabym o takim właśnie!
OdpowiedzUsuńNie dziewię się, że kocyki zrobione przez babcie wzbudzają w tobie ogromny sentyment, bo takie przedmioty, wykonane przez bliskie sercu osoby są prawdziwym skarbem. Też mam takie drobiazgi, których nie zamieniłabym na żadne inne.
bardzo przytulny ten kącik
OdpowiedzUsuńCudowny, prawdziwie dziewczęcy i przytulny kącik! Ach, sama chciałabym mieć takie łóżko ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kącik :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają te tekstylia dla dzieci.
OdpowiedzUsuń