Nawet nie wiem, kiedy nadeszły świąteczne dni ?
Urodziny Adki najczęściej wypadają w Wielkim Tygodniu,
dlatego to one zaprzątają moją uwagę. Nim się zorientuję, jestem w lesie ze świątecznymi przygotowaniami. Ale i tak się cieszę na nadchodzące dni. Możliwość bycia razem
jest z całego tego świętowania najlepsza.
Nie mam nowych dekoracji, nic nie zdążyłam kupić, choć może
to i dobrze.
Zdążyłam jedynie pomalować na biało wygrzebane ze strychu wiklinowe
koszyczki i przesadzić do nich hiacynty. Jednak i to robiłam z myślą o
urodzinowych dekoracjach, więc chyba się nie liczy :)
Za to wczoraj wieczorem skończyłam czapeczki na jajka. Zważywszy
na pogodę za oknem – są bardzo na czasie. Najnowszy trend wielkanocny!
Lubię szydełkowanie za to, że dzięki temu jestem w stanie cokolwiek
obejrzeć wieczorem. Inaczej – zasypiam, jeśli nie zajmę czymś rąk. Pewnie też
to znacie: czekacie na serial/film cały tydzień i po 15 minutach śpicie, by
obudzić się na napisy końcowe :)
I tak jak lubię samo szydełkowanie, tak nie lubię małych
form. Któryś już raz przekonuję się, że nie mam do tego cierpliwości. Wolę
robienie pledu, niż takich drobiazgów. Ale fakt: te maleństwa swój urok mają
niezaprzeczalny, od razu wpadły mi w
oko.
Właśnie dziś odebrałam też piękną karteczkę wprost z Ushiilandii. Bardzo
się ucieszyłam, a najbardziej to Adka, która przesyła moc uścisków małej Ali! Ula,
bardzo dziękujemy!
Niech te świąteczne dni będą dla wszystkich tu zaglądających
wyjątkowe!
Wymarzonych Świąt!
