Oj, długo mnie tu nie było... Nie pisałam bloga, ale każdego dnia zaglądam do Was. Podziwiam piękne rzeczy, które tworzyciei choć nie zostawiałam komentarzy, to każdy post czytam bardzo uważnie. Chłonę nowe pomysły, inspiracje i mam nadzieję, że kiedyś będę wcielać je w życie. Tymczasem bardzo, bardzo dziękuję wszystkim tym osobom, które tutaj zaglądały. To bardzo miłe, wiedzieć, że ktoś o mnie pamięta :)
Szczególnie serdeczne podziękowania składam Elle, która obdarowała mnie wspaniałymi woreczkami, które od dawna podziwiałam. Elle, sprawiłaś mi ogromną przyjemność!
Te woreczki zainspirowały mnie do wykonania własnych. Polubiłam ostatnio haft krzyżykowy i powstał woreczek na pierwsze prezenty przedświąteczne. Na pewno woreczków na każdy dzień adwentu nie zdążę zrobić, ale conajmniej kilka mam w planach.
A tymczasem pozdrawiam wszystkich jeszcze tu zaglądających, którzy zajrzeli do tego mojego zakurzonego bloga :)
o jak super,że jesteś bo tak zamilkłaś jakbyś nie chciała pisac,woreczki od Elle super,też je podziwiam ale najbardziej podoba mi się fakt,że spodobały Ci się xxx na tyle,żeby zrobic takie śliczności:)))pozdrawiam i nadal będę zaglądac.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już wróciłaś. Troszkę się zdziwiłam, że tyle czasu cię nie ma. Kochana, pewnie zauważyłaś, że zmieniłam adres bloga. Zapraszam teraz na http://lawendowe-wzgorze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCieszę się,że już wróciłaś i,ze wszystko dobrze u Ciebie:))Woreczki piękne,,ja również je podziwiam :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja bardzo lubię wszystko co zakurzone. Fajnie, że jesteś. Pięknie jest u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo na reszcie!!!
OdpowiedzUsuńMia - cieszę sie ogromnie :*
Pisz i pokazuj co Ci w duszy gra jak najczęściej! Stęskniłyśmy się! :)
Pozdrawaim Cię serdecznie :)
Mia,tak się cieszę,że do nas wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że już zostaniesz i nigdzie nam nie uciekniesz!
Woreczki od Elle cudne,a Twój hafcik uroczy.
Ściskam Cię serdecznie i czekam na kolejne posty.
Nareszcie!! Cieszę się, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńA prezentu od Elle to ciężko nie zazdrościć :)
Nareszcie jesteś! :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że krzyzyki Cię wciągnęły. Znam ten "ból" :)
POwolutku wyszyjesz cały kalendarz.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne woreczki. Dobrze, że jesteś.
OdpowiedzUsuńCiekawam co jeszcze wyczarowałaś :D
Pozdrawiam serdecznie
Czekałyśmy na Ciebie a jakże !!! I wreszcie jesteś ... cieszymy się ogromnie i prosimy byś nie znikała już na tak długo ...
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za tak ciepłe powitanie po przerwie! Aż cieplej się robi na sercu. Mam nadzieję, że tak długiej nieobecności z mojej strony już nie będzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tyle razy co ja tu zaglądałam... Pewnie już ścieżkę w necie wydeptałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się, że jesteś nareszcie :) Mam nadzieję, że u Ciebie już wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie i ciepło pozdrawiam :)
PS. Nie ma za co... :)
fajnie, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńNo to zacieram lapki! Napewno zaraz nam nowe cudenka bedziesz pokazywac!
OdpowiedzUsuńWitaj, proszę, przeczytaj to: http://lawendowe-wzgorze.blogspot.com/2009/12/dzieo-pomocy-goracy-apel-o-pomoc-dla.html. Ważne! To nie spam, chodzi o czyjeś życie!
OdpowiedzUsuńZdrowych, wesołych, pięknych świąt Bożego Narodzenia, przeżytych w gronie najbliższych. Niech nowo narodzone Dzieciątko błogosławi Wam na nadchodzący nowy rok.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, zdrowia i spełnienia marzeń życzę Ci z całego serca w Nowym Roku 2010 :)
OdpowiedzUsuńWróć już :*** Mam nadzieję, ze wszystko w porządku!
OdpowiedzUsuńTęsknię za wpisami...
I ciągle nic :(
OdpowiedzUsuńZ ciekawością tutaj zaglądam, miło by mi było gdybyś zechciała wymienić się linkiem z moim blogiem... Link do Ciebie już na moim blogu jest.. :) pozdrawiam serdecznie, Aneta:)
OdpowiedzUsuń