


Wybrałam się do jednego ze sklepów po prezent dla koleżanki z pracy, a wyszłam z czymś dla siebie. Nie mogłam oprzeć się temu drobiazgowi, a na dodatek już niewiele dni zostało do Tego Dnia, więc jestem chyba usprawiedliwiona :) Pudełko jest cynowe i bardzo leciutkie, i tak sobie pomyślałam, że stanowi nietypową alternatywę dla ślubnych albumów. Wprawdzie zdjęcia w nim nie są wyeksponowane, ale mam pewien pomysł na ich posegregowanie i zaprowadzenie ładu. Ale na to dopiero przyjdzie pora :)