sobota, 28 kwietnia 2012

Tym razem lniane poduszki


Lnianego szaleństwa ciąg dalszy! Niewielkie kawałki materiału, który pozostał po obijaniu krzeseł, wykorzystałam do uszycia poszewek na poduszki. Przeznaczyłam je do salonu, by stanowiły komplet z lnianym obrusem. I w temacie poszewek jestem nowicjuszką, ale nie było tak strasznie, jak mi się wydawało.

Pierwsza powstała poszewka z koronką.



Jako drugą uszyłam poszewkę z falbaną.



A ta pojawiła się ostatnia.



Narazie robię odpoczynek od szycia. Moja zachłanność na nowe formy mnie przeraża, bo od kilku dni trwam w uzależnieniu od "granny squares":) . Poświęciłam jeden wieczór, by nauczyć się od podstaw szydełkowania i kiedy pojawiły się pierwsze zadowalające efekty, szybko kwadraty wciągnęły mnie bez opamiętania.



Włóczki włożyłam do ostatnio kupionego pudła - idealne do lnianego klimatu. Przypomniały mi się stemplowane segregarory, kóre niedawno robiłam i długo nie zastanawiałam się nad jego zakupem. Narazie wybrałam dwie wersje kolorystyczne włóczek- obie w stonowanych kolorach - i mam wobec nich pewne plany. Muszę uzbroić się w cierpliwość, bo tych kwadracików potrzebuję wiele, oj wiele.




Pozdrawiam!


16 komentarzy:

  1. Poduchy piękne, obie... co do szydełkowania - potwierdzam całkowicie, kto raz spróbował nie może przestać;))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tapicer z Ciebie profesjonalny!;)
    Poszewki cudne, pudła pragnę!
    A z babcinymi kwadratami dałaś mi nadziję, poddałam się zanim zaczęłam, bo szydełka się nie trzymalo w łapach parę latek, ale...skoro dla ludzi, niezbyt trudne i wciągające, chyba spróbuję.
    Potrzebuję czegoś na uspokojenie... ;)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ewelina ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mia, jeśli w kwestii poduszek jesteś nowicjuszką, to nie wiem co powiedzieć. Są piękne! Podoba mi się szczególnie ta z plisowana falbanką. Nie widziałam jeszcze takiego pomysłu:) Jest super! Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne poduszki, zdolna bestia z Ciebie :) Witaj w klubie uzależnionych od granny squares ;) Co prawda zrobiłam zaledwie jedną narzutę i jedną pufę ale za to jakie mam wielkie plany na przyszłość ;) Pozdrawiam, eclair

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje nowe poduszki. A zapału w szydełkowaniu zazdroszczę.
    Buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Co poducha to piekniejsza. I Ty nigdy takich nie szylas? Niemozliwe. Sapiekne-gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  7. Co poducha to piekniejsza. I Ty nigdy takich nie szylas? Niemozliwe. Sapiekne-gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  8. Miód lejecie na moje serce, dziewczyny :) To naprawdę są moje "pierwsze razy" z poduszkami. Adka pomagała, więc jakoś nam to poszło :)Teraz na tapecie kwadraciki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne poduchy! Ja się jeszcze nie odważyłam zabrać za ten temat, choć od dawna się czaję;) Pudełko świetne. Za szydełko natomiast to ja się nie biorę, wolę oglądać efekty u innych - u Ciebie zapowiada się bardzo obiecująco:)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poduchy cudne. Życzę wytrwałości w szydełkowaniu. Na pewno wkrótce zaczniesz nam pokazywać wspaniałości, które wydziergałaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne te poduchy, jedna ładniejsza od drugiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowicjuszka w szyciu poszewek? Kochana, poszewki wyglądają jakby były setne z kolei, a nie pierwsze! Gratuluję talentu i polotu! :)
    A kwadraciki piękne, zgrabne i ponętne ;) Cierpliwości życzę.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Poduchy takie eleganckie fiu fiu!
    A kwadraciki też marzą mi się, są w kolejce "do nauczenia"!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...