Jednym z takich marzeń drobniutkich jest … bukiecik konwalii.
Choć jeden, każdej wiosny, bo to dla mnie
taki akcent przypominający scenki z dzieciństwa. I jest, w nowym wazoniku.
Majowym marzeniem był też wyjazd do Cieszyna na II
Południowy Zlot Scrapowy. Oj, długo te plany stały pod znakiem zapytania, ale
jak widać, udało się. Byłam w zeszłym roku, byłam i tym razem i mam nadzieję,
że kolejne edycje będą się odbywały co roku. Z myślą o tym zlocie oszczędzałam
ile się da, a co najtrudniejsze – powstrzymałam się od scrapowych zakupów przez
ostatnie kilka miesięcy. Nie było łatwo, ale radość z zakupów „na żywo” była ogromna.
Zlot to nie tylko zakupy, ale i warsztaty. To marzenie nie
zostało zrealizowane z braku czasu, ale wierzę, że kiedyś zasiądę przy stole z
innymi scraperkami i poczuję ducha wspólnego tworzenia. Adka oczywiście
towarzyszyła mi w tej wyprawie i baaardzo ją to miejsce zaciekawiło :)
Nie przywiozłam zbyt wiele, ale jestem i tak w 100% uszczęśliwiona.
Przede wszystkim z powodu foremek i masy do wyrobu przepięknych elementów. Od
dawna byłam tym zainteresowana i już nie mogę się doczekać, kiedy wszystko
przetestuję.
Zbiór wykrojników powiększył się o jeden egzemplarz, w oko
wpadła mi też taśma oraz przypinka kupiona z myślą o kolejnym albumie dla
Adki.
Nie oparłam się też kilku papierom, zwłaszcza seria dziewczęca
jednej z firm podbiła moje serce. I już wiem, co będzie zdobiło okładkę albumu ze zdjęciami
ze zlotu – właśnie ten rysunek rowerka!
A to dlatego, że właśnie tego dnia spełniło się także marzenie
Adusi – z samego rana dostała swój pierwszy dorosły rowerek. Na dodatek taki
wymarzony, bo spełnił wszystkie wymogi – ma koszyczek na misia i frędzle! Zwłaszcza
owe frędzle były warunkiem koniecznym :) Nie było innego wyjścia, jak zapakować
go do auta i zabrać ze sobą do Cieszyna :)
A na koniec… zakup zupełnie nieplanowany. Moja nowa minty(!) bluza
w kropy kupiona z konieczności. Ostatnio nie jestem w najlepszej
formie i najnowszą moją „zdobyczą chorobową” jest zapalenie tchawicy… W ferworze zbierania się do
wyjazdu zapomniałam o czymś cieplejszym do ubrania i w ten sposób moja garderoba wzbogaciła się o uroczą
bluzę. Zakup promocyjny, przypadkowy, ale bardzo mi się podoba. Do pracy się nie nada, ale na spacery jak
najbardziej.
I to tyle w tym hurtowym wpisie.
Pozdrawiam gorąco!

Witam!
OdpowiedzUsuńPodczytuję już od dłuższego czasu Twój blog. Sympatycznie tu U Ciebie.
Pozdrawiam!
asia
P.S. Gdzie można dostać takie foremki i masę?
Śliczne nabytki, a bluza urocza. Rowerek dla małej księżniczki jak się patrzy. My kupiliśmy naszemu bąblowi taki pierwszy rowek i na razie czekamy aż do nas dojedzie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika
Na pewno się też spodoba. I my czekaliśmy z niecierpliwością, mąż w nocy składał rowerek, by rano był zaskoczeniem :)
UsuńPozdrowienia!
Witaj u mnie :)
OdpowiedzUsuńForemki można kupic np. tutaj: http://www.fifirifi.pl/ - to u nich kupiłam je na zlocie.
Pozdrawiam!
Aaaa Ushii ostatnio je u siebie pokazywała na scrapie i się zastanawiałam czy ramki kupne czy je się właśnie robi (ale nie odpowiedziała) więc się teraz dowiaduję, że można je samemu! :))) super! na pewno wyczarujesz z nich piękne dzieła!
Usuńhaha, zajrzałam na zdjęcia ze zlotu - hihi i poraz pierwszy mogłam Cię zobaczyć ;) fajne z Was dziewczyny :) buziaki ślę (bluza super!) :*
śliczna bluza :)
OdpowiedzUsuńi ja mam te foremki - bardzo lubię :)
Ta bluza, to złapana w pierwszym napotkanym sklepie - zimno mi było :)Super, że się podoba :)
UsuńPozdrowienia!
Witam
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy i bardzo udane. Piękne nabytki, na pewno wyczaruje Pani z nich cuda. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki, postaram się coś ładnego zrobic :)
UsuńZakupy bardzo udane :))
OdpowiedzUsuńoj, tak!
Usuńdzisiaj koniecznie muszę dorwać jakąś babunię z konwaliami:) tyle ich na ulicach:)))
OdpowiedzUsuńcudne zakupy:) dobrego tygodnia dla Ciebie Mia:)
Moje konawalie z działki Teściowej, Adka nazrywała. Dzieki za życzenia!
UsuńNo, no jakie zakupy :) Super
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję!
UsuńZakupy udane i jak zawsze barwnie u Ciebie, mam serdeczna prosbe: czy mozesz mi zdradzic gdzie kupilas plytki lazienkowe, te biale kaflowe???? Piekne sa ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ania
Płytki zamówione przez internet. To są Mugaty firmy Vives.
UsuńZ ciekawością przeczytałam ten post jako że pochodzę z okolic Cieszyna a ponadto przez 4 lata uczyłam się w cieszyńskim liceum:) Na stronce z fotorelacją z imprezy jest Twoje zdjęcie - przynajmniej tak się domyślam bo na fotografii można zobaczyć bluzę taką jak Twoja;) http://www.zlotcieszyn.blogspot.com/ ósme zdęcie od góry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ojej, to faktycznie ja. Bystry obserwator z ciebie:) Dzięki za info i pozdrowienia!
UsuńŚwietna ta bluza! :)
UsuńRacja!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie i witam u mnie!
OdpowiedzUsuńScrapowy świat jest dla mnie nieznany i magiczny. Ale oryginalny wazonik!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Konwalijki u mnie tez ostatnio królują..ale króciutko stoją w domu...a szkoda!!
OdpowiedzUsuńA takiego rowerka z frędzelkami to jeszcze nie widziałam...
pozdrowionka
śliczna bluza :)
OdpowiedzUsuń