Dzień Matki to święto, które jest dla mnie wyjątkowe i czekam
na nie bardziej, niż na swoje urodziny… Od trzech lat sama jestem mamą naszej
Adki i z każdym rokiem coraz bardziej świadomie obchodzimy to święto. W
przerwie na drzemkę wrzucam zdjęcie prezentu, jakim obdarowała mnie Moja Dziewczynka.
Mąż wybrał się z nią na zakupy, postawił przed gablotą z biżuterią i dał jej
wolną rękę. W ten sposób stałam się posiadaczką najpiękniejszej bransoletki,
wybranej samodzielnie przez Adkę! Niewątpliwie ma zmysł estetyczny i wie, co
lubię, bo dopasowała idealnie błyskotkę do zegarka, który ostatnio bardzo często
noszę :) Od dziś to mój ulubiony zestaw!
Na dowód fotka. Zegarek to żadne złoto, zwykła blaszka
kupiona w pośpiechu, ale stał się moim ulubieńcem, bo pasuje i do ubrań w
sportowym, jak i bardziej eleganckim stylu. Tarczy nie sfotografowałam, ale
pozbawiona jest ozdób w rodzaju kamyków, cyrkonii itd. i ta uniwersalność zegarka
to właśnie tego zasługa.
A jak już fotografowałam bransoletkę, to pojawiło się też
kilka fotek nowych przytulanek Adusi. Kupiłam je specjalnie dla niej, ale
podświadomość podpowiadała mi, że to także prezent dla mnie :) Panna Krółiczanka
– jak ją nazwałyśmy- to ręczna robota. Urzekła mnie doborem kolorów i faktur, ale
nie bez znaczenia było też wtulone miękkie serduszko.
Do towarzystwa dołączył też misiak inspirowany pluszakiem,
jakiego miał słynny Jaś Fasola. Pamiętacie go? :) Jak tylko go zobaczyłam, zakochałam
się w nim i zabrałam do domu! Razem z Adką szybko wymyśliłyśmy mu imię – tu nie
było problemów i nazywamy go po prostu: Fasola.
Misiaki pozują w wózku na kółkach, który pamięta moje dzieciństwo.
Przywiozłam go od mojej Mamy z myślą o Adce i od razu zastąpił tradycyjny wózek
dla lalek ( który po kilku spacerach rozkraczył się tak, że nie da się go już
naprawić, eh ). Ma tę przewagę, że można go ciągnąc za sobą i to Adusi bardziej
odpowiada. Ponad dwadzieścia lat zrobiło swoje i jest on trochę odrapany i taki
vintage. Jeszcze się zastanawiam nad jego przemalowaniem, ale chyba dam mu nową
szatę.
Pozdrawiamy!

No, no mała ma zdecydowanie gust i oko po mamie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent.
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka...bo wybrana prze ukochaną osobę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękny prezent:) Gratuluję córci gustu:)
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka, widać że mała odziedziczyła gust po mamie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zatem modowy duecik ;)
śliczny prezent , ma gust bez dwóch zdań ;) A przytulanki są rozkoszne ;)
OdpowiedzUsuńMa dziewczyna oko :) bransoletka śliczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Najlepszego w dniu naszego swieta, zapraszam na nowego bloga http://mypassionsmylife1.blogspot.ie/
OdpowiedzUsuńWszystkim mamom sto lat:)
OdpowiedzUsuńCudowna bransoletka i jak ona Ci się będzie teraz kojarzyła.. :)
OdpowiedzUsuńgratuluję i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent ...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tyle miłych słów. Ja jestem z mojej Adusi bardzo dumna! I z jej gustu także, oczywiście :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!