Dziś będzie o wiankach. Wprawdzie Noc Kupały już za nami, ale ten obrzęd bardzo mnie fascynuje, ma w sobie coś z tajemniczości i magii... Ale nie o tym miało być :)
Pierwszy wianek zrobiłam z liści laurowych. Wykorzystałam styropianowe kółko i klej w pistolecie. Pomysł nie jest mój, kiedyś gdzieś taki wianek widziałam. I kiedy podczas przeglądu przypraw okazało się, że mam liści laurowych w nadmiarze, postanowiłm je wykorzystać. Wianek robi się szybko, a na dodatek roztacza piękny zapach. Zawisł na belce i mam w domu namiastkę wieńca laurowego :) A jako że jestem absolutną fanką mitologii, mam radość podwójną.
Drugi wianek to mój absolutny sukces w szperaniu. Znalazłam go w second handzie za jedyne 50 groszy (!) i do dziś jestem w szoku. I z powodu ceny, i jego uroku. Na dodatek sprzedawczyni spytała mnie, co to w zasadzie jest ? Bardzo się zdziwiła, jak usłyszała, że to taka "ozdóbka". A powiedzcie same, czy nie przypomina on cudnych wianków Lloki? Ja jedynie dorobiłam mu materiałowe rózyczki i zawisł na drzwiach kredensu w jadalni.
Dziękuję za tyle miłych słów odnośnie kuchni! Urządzamy się powoli i czasem jest to bardzo męczące. Przychodzą momenty kryzysu, ale wtedy dopingujecie mnie, pisząc że zmierzam w dobrym kierunku :) Serdecznie pozdrowienia!
Ależ skarb złowiłaś! Second handy to jest jednak to! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne wianki :) ja w ogóle lubię wianki :) już dawno temu kupiłam kilka baz do robienia wianków (ze słomy, wikliny i gąbki florystycznej) i tak jakoś leżą w szafie... Może mnie natchniesz swoim postem :)
OdpowiedzUsuńTen laurowy jest cudny :) a ten drugi faktycznie od razu skojarzyłam z Llooką :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Cudne te Twoje wianki!
OdpowiedzUsuńTen laurowy to swietny pomysł.Dziękuję za inspirację!
A wianek z lumpexu....no cóż! szczęściara z Ciebie.Piękny jest!
Pozdarwiam
Uwielbiam wianki wszelakie!
OdpowiedzUsuńTwój laurowy jest bardzo ładny, a wyszperany-szkoda mówić, nie chce się wierzyć, że można coś tak ładnego wynaleźć za taką cenę!
Ot, szczęściara;-)
Pozdrawiam cieplutko.
Miałaś szczęście w tym second handzie że nikt przed tobą się nie domyslał do czego "to" może być. Łup bardzo ładny. A Twoje dzieło też nie jest gorsze. Takie ładnie równe ułożenie listków, nie wiem czy to takie łatwe... Pewnie bym upaćkała pół podłogi tym klejem. Śliczne to Wasze poddasze - takie "klimaktyczne" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Agnieszka.
Z przyjemnościa zadomawiam sie u Ciebie.Pozdrówka-aga
OdpowiedzUsuńNo widzisz jakos rownoczesnie sie za wianuszki zabralysmy :)
OdpowiedzUsuńSliczne, zwlaszcza ten z lisci laurowych-super :)
Kurczę, jestem w szoku!:)Uwielbiam szpery! Ależ miałaś szczęście. Laurowy wianek misterny i piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Piękne te Twoje wianki - ten z liści laurowych faktycznie idealny do kuchni:)
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu nosze się z zamiarem zrobienia jakiegoś wianka, niestety ciągle brakuje mi czasu:( No ale wszystko przede mną;)
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję nowej szaty graficznej na blogu - bardzo ładny efekt:)
Świetny pomysł z tym laurowym wieńcem :)
OdpowiedzUsuńA ten drugi faktycznie jak Llooki - szczęściara :)
LAurowy wianek ma w sobie to coś. Przykuwa uwagę. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
laurowy wianek jest po prostu rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Jestem pod wrazeniem laurowego! Gratuluje udanego zakupu! Niby drobiazgie, a potrafia zdzialac cuda w mieszkaniu:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie również podoba się Twój listkowy wianuszek :) cudeńko! a ten szmaciany - Looka jak nic ;) ale w sieci też widziałam takie :) ale 50gr ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że w Twojej kuchni robi się baaardzo ciekawie :) Buziaki
Sentimental Living - witaj u mnie :)
OdpowiedzUsuńElle - czekam na Twoje wianki :)
Aagaa - to mój pierwszy taki zakup, właśnie nie mam raczej szczęścia do łowów w lumpeksach. Ale może ten zapoczątkuje dobrą passę.
Florentyna - dzięki za miłe słowa :)
Bianca - na szczęście klej w pistolecie daje się łatwo usunąć z podłogi po zaschnięciu. Ja wiecznie nim coś brudzę albo parzę palce. A układanie równo listów wcale nie jest trudne :)
Z potrzeby wnętrza - witaj u mnie :)
Niesława - Twoje wianki już chwaliłam, są bardzo ładne.
Lloka - dzięki za komplementy.
Sylvia - i na twoje wianki będę czekać. Dziękuję za komplenety odnośnie nowego wyglądu bloga - w końcu przyszedł czas na zmiany.
Byziak, Penelopa, Anne, Alexls - bardzo dziękuję za tak miłe słowa!
Dag-Esz - cieszę się, że kuchnia Ci się podoba.
Pozdrawiam wszystkich czytających i komentujących !
Na twojego bloga trafiłam dopiero niedawno...właściwie to chyba wczoraj. Ale bardzo mi się tu spodobało, więc raczej na dłużej zagoszczę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej zabawy.
Szczegóły u mnie na blogu ;)
Pozdrawiam!
Wianek bardzo ciekawy. Mnie się podobają szczególnie z hortensji lub z wrzosów. Nigdy jeszcze nie próbowałam robić swojego.
Zapraszam do zabawy, zostałaś "wybrana" :)))
OdpowiedzUsuń