sobota, 21 maja 2011

Post pachnący kawą


Kilka miesięcy temu pojawił się ten post. Dla mnie to kolejny dowód na niestałość kobiecej natury. A to dlatego, że napisałam w nim o zakończeniu prac w tym kącie jadalni. Chwilę później te słowa stały się nieaktualne. A to wszystko za sprawą pewnego spontanicznego zakupu.

O posiadaniu ekspresu marzyłam od jakiegoś czasu, ale myślałam o takim tradycyjnym - czyli ciśnieniowym, z wbudowanym młynkiem do mielenia ziaren kawy. Z biegiem czasu coraz częściej słyszałam odradzanie znajomych posiadających takie cuda. I to nie tylko ze względu na cenę, ale przede wszystkim uciążliwe czyszczenie. Ziarno niepewności zostało zasiane... A od tego już krótka droga do końca tej historii: będąc na szybkich zakupach, na wystawie zauważyłam ten ekspres. Kolor od razu wpadł mi w oko. Okazało się, że to limitowana edycja, dlatego nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam. Długo się nie zastanawiałam :)

A skoro pojawił się ekspres, to zaistnieć musiała także półka na kawowe drobiazgi. Oczywiście autorstwa mojego Męża :) Ze stojących na niej słojów jestem szczególnie zadowolona. Kupione za małe pieniądze, czekają na etykietki z opisem zawartości i towarzyszy, bo w zamierzam jeszcze dokupić kilka. W zamyśle zaplanowane są też pojemniki, ale one wymagają malowania, a ja ostatnio z farbą mam nie po drodze.



Zakup okazał się trafiony. Na pewno bym się na niego nie zdecydowała, gdyby ekspres nie miał dyszy do spieniania mleka. To dla mnie priorytet, bo uwielbiam latte z wysoką, gęstą pianką. Mam już swoje ulubione gatunki kaw spośród dostępnych kapsułek i z bardzo lubię wieczory, kiedy z Mężem siadamy z kubkiem/filiżanką kawy w dłoni i opowiadamy sobie miniony dzień.



Tutaj sprawca całego zamieszania. Kolor w rzeczywistości jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach i pasuje do uchwytów szafek kuchennych :)



I moje ulubione kubki. Kawa w nich podana jeszcze lepiej smakuje. Muszę dokupić jeszcze jeden, wolne miejsce czeka. A teraz, z przy kawie, wybieram się na spacer po ulubionych blogach.

Pozdrawiam ciepło!



15 komentarzy:

  1. Podoba mi sie ta zmiana, bardzo fajnie to wyglada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kacik kawowy :)swietny no i nowy sprzet tez zacny :) Jak bym sie napila takiej doobrej kawuni...

    PS: Od jakiegos czasu nie moge wpisywac u Ciebie komentarzy, musze kozystac z innej przegladarki, ni wiem co jest przyczyna bo u innych jest normalnie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. czarownica - miło mi :)
    Bree - dzięki za miłe słowa. A z komentarzami - nie wiem, co może być przyczyną. Nic nie zmieniałam w ustawieniach. Hm...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój dotychczasowy kącik kawowy ,zagracił teraz inny, bardzo potrzebny ,,kombajn,, kuchenny ;)))
    Dopisuję się do miłośniczek białej kawy z pianką i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz Ty zasiałaś ziarenko we mnie... Też marzę o ekspresie ciśnieniowym z wbudowanym młynkiem. Możesz mi napisać (może na maila: myszka.themousehouse.googlemail.com) czemu znajomi Ci go odradzali?
    Kącik uroczy i kubeczki piękne a ekspres ah.... marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam swój wysłużony expres do kawy i nie zawodzi mnie:) uwielbiam! ale niestety nie działa funkcja spieniania mleczka,do czego używam ręcznej spieniaczki:))
    Śliczny kącik:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kącik zyskał na urodzie, zrobił się z niego stylowy kącik kawowy! Ekspres ma faktycznie uroczy kolor!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny ten ekspresik, ja mam inny, bez spieniania, ale kawa i tak jest dobra. A kubeczki i słoiki bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie jest niestałość natury kobiecej, a twórczy umysł, kochana.....

    Kącik uroczy, nawet bardzo a to za sprawą kawy bez której żyć nie mogę, przynajmniej od rana. Budzę się po to by napić się aromatycznej kawy z mlekiem, a parzę w kawiarce na gazie. Mocna, czarna jak sumienie faszysty i budzi skutecznie.

    Ściskam :)

    PeeS: plijjjjjjs wyłącz weryfikację obrazkową :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też uwielbiam latte! świetny ekspres i piękna kuchnia...Moja jeszcze chwilkę musi poczekać na doposażenie jej w ekspres;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny pomysl na kacik kawowy, uroczo i zachecajaco. Nie mam tego ekspresu ale pilam ta kawke jest pyszna!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  12. Miły kącik. Skąd te urocze słoje/pojemniki?

    OdpowiedzUsuń
  13. Kącik wygląda bardzo przyjaźnie! :) ja też mam jakiś ekspres, ale po kupnie spieniacza do mleka stwierdziłam, że żaden ekspres mi nie potrzebny,wystarczy ulubiona kawa i ten spieniacz - działający na zasadzie tłoka - dyszy ręcznie się te mleko ubija jest cudnie spienione a kawa niebiańska! :)
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mia lubię tę Twoją dokładność, do najmniejszego szczegółu.
    Ciepło pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Oh jak ja zazdroszczę takiego ekspresu :):) uwielbiam kawę z ekspresu - na razie delektuję się tylko taką z kawiarki - też dobra - ale z ekspresu to z ekspresu :)
    Kącik kawowy bardzo przytulny - i widzę piękne szklanice nadające się na kawę mrożoną - ostatnio pijana przeze mnie pasjami :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...