Ostatnio udało mi się zdobyć żeliwną mydelniczkę do łazienki, którą kiedyś sobie wymarzyłam i nigdzie takiej nie było. I w końcu znalazłam! Oczywiście zupełnym przypadkiem. Ale już nie pierwszy raz przekonałam się, że bardzo często trafiamy na coś ważnego, kiedy o to nie zabiegamy, zostawiamy sprawy swojemu biegowi. Dobrze, że z czasem życie pokazało mi tę prostą prawdę... Ale wracając do mydelniczki, to cieszy moje oko stojąc w łazience ogarniętej zupełnym chaosem. Narazie skuliśmy część ściany, żeby odsłonić ponad 100-letnie cegły. Grzechem byłoby je zakrywać, widać na nich ząb czasu i to jest w nich najpiękniejsze. Narazie łazienka w niczym nie przypomina tej, którą sobie wymarzyłam, ale widzę ją już oczyma wyobraźni. A w mydelniczce cudne wręcz mydełko lawendowe zakupione w sklepie, z którego mogłabym nie wychodzić - L'Occitane en Provence. Kupione tam mydło niczym nie przypomina tak wielu kosmetyków z nazwy tylko lawendowych. Ono ma w sobie drobinki kwiatów, a jego zapach to prawdziwy, taki ziołowy, aromat lawendy. Niezapomniana uczta dla zmysłów!
Na koniec, z okazji przypadającego dzisiaj Światowego Dnia Książki , moja obecna lektura. Nie można się od niej oderwać, a że jest słusznych rozmiarów ( ponad 600 stron ) to cieszę się, że wystarczy mi jej na dłużej. Sceptycznie podchodzę do haseł na okładkach takich jak to: Arcydzieło literatury XX wieku, ale ta powieść w pełni zasługuje na to miano. Pełna iluzji, symboli i odniesień. Świetna!
Cuuuuudowna mydelniczka :))) a łazienka... wow! czy ta ściana taka pozostanie??? Jestem zachwycona!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zazdroszczę tej mydelniczki!!! Cudna! jakiego klimaciora wprowadzi do łazienki^^ pozdrawizam
OdpowiedzUsuńMydelniczka przepiękna.Wygląda niesamowicie na tle tej ściany z cegieł.Super.
OdpowiedzUsuńWitaj ,
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze czuję się u Ciebie ...jest taki klimat ...mydelniczka jak marzenie - uwielbiam takie żeliwne koronki , mam do niej wieszak :) .. sklep L'Occitane też jest moim ulubionym ... a ksiązki ...o ironio zapomniałam , że to ten dzień a napisałam dzisiaj post o książkach ...
pozdrawiam serdecznie
Zapraszam do siebie po wyróżnienie! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDag-esz, Aagaa - cieszę się, że mydelniczka podoba się :)
OdpowiedzUsuńElle - ściana taka zostanie, w zasadzie nie została skuta cała, ale jej fragment. Cegły są zainpregnowane i można chlapać do woli. Nic się nie dzieje.
Nettika - witaj u mnie i zaglądaj, jak tylko przyjdzie ochota. Też wybrałam się w odwiedziny do Ciebie :)
Dorota - dziękuję za wyróżnienie!
Ożesz ty ale cudo .Piękna jest normalnie
OdpowiedzUsuńBoska mydelniczka i bardzo oryginalna!Juz nie moge sie doczekac rezultatow lazienkowych:)Zapowiada sie baaardzo ciekawie przez te cegly:)Pozdrawiam cieplutko.Ania
OdpowiedzUsuńTa książka jest jedną z moich ulubionych. jej magia na długo pozostaje w pamięci, a gdy trochę wygasa chce się ją czytać od początku. Nie wszyscy jednak ją rozumieją i są w stanie wejść w ten niepowtarzalny klimat. Nie czytaj za szybko, bo pozostanie po niej pustka...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz goszczę u Ciebie- jest przepięknie:-)
Pozdrawiam