Święta mają w sobie coś takiego, że przede wszystkim szybko mijają. Czas ucieka i znów myślę, że trwały zbyt krótko. Ale wiem, że w tym tkwi też ich magia. Bo gdyby były zbyt często, albo trwały zbyt długo, to po prostu znudziłabym się. To był piękny czas, a dla mnie na pewno szczególny, bo to pierwsza Wielkanoc u siebie. Cieszy szczególnie mocno każdy detal, drobiazgi na stole, samodzielnie przygotowane potrawy, radość bliskich. Dlatego tak smucą mnie informacje o pożarze w Kamieniu Pomorskim. W takich chwilach szczególnie doceniam to co mam, swój własny kąt, kiedy inni ludzie stracili właśnie dach nad głową. Tym bardziej to odczuwam,b0 sama obsewowałam podobne wydarzenia, kiedy dwa dnii przed minioną Wigilią wybuchł pożar w kamienicy naprzeciwko mojej. Czasem wystarczy jedna chwila... Dlatego chciałam ocalić od zapomnienia klimat tych Świąt...
Piękne dekoracje,pięknie nakryty stół.W ogóle slicznie ...
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo podobają się kompozycje z rzeżuchą. Ja swoją kupiłam za późno i w końcu jej nie posadziłam. Posadzę po Świętach, trudno... No i koziołki na sztućce bardzo pomysłowe! Całość wygląda pięknie... Pozdrawiam i zapraszam do mnie na www.domek-na-skwerku.blogspot.com / Dorota
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje dekoracje :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne dekoracje! Numer 1 to dla mnie zestaw z ocynkowanymi naczynkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam powielkanocnie i wiosennie, Paulina
Bardzo ladne dekoracje!Rzezucha do dzis kojarzy mi sie ze swietami w domu rodzinnym.Apetycznie wygladal twoj swiateczny stol:-)Pozdrawiam.Ania
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za wszystkie miłe słowa. Cieszę się, że mój stół podoba się Wam tym bardziej, że cała moja zastawa to narazie zbieranina różnych przedmiotów. A to mamie coś stało niepotrzebnie, a to ciotce czy znajomej i tak się powoli zbiera całość.
OdpowiedzUsuńA ocynkowana filiżanka to rzecz, która od razu mnie zauroczyła, a kosztowała tak malutko, że długo się nie zastanawiałam. Planuję dla niej inną dekorację docelowa, ale to za jakiś czas :)