


W ten piękny, majowy weekend wypróbowałam dwa nowe przepisy zaproponowane w Weekendowej Piekarni. Na pierwszy ogień poszły bagietki: bezproblemowe w wykonaniu, smaczne w jedzeniu. Mają chrupiącą skórkę i delikatny zapach pomarańczy. Nie mam formy do pieczenia bagietek, więc musiałam poratować się ściereczkami podczas wyrastania. Na szczęście, ich ostateczny kształt był w miarę zbliżony do wzorca :)I na tym miałam poprzestać, ale bagietki szybko zostały skonsumowane i pojawiła się wizja niedzieli bez chleba. .. Zabrałam się więc za chleb fiński i nie żałuję. Nie żałowałam do niego miodu i od dzisiaj jest to mój ulubiony chleb. ( pewnie do kolejnego weekendu, kiedy nie spróbuję nowego przepisu, haha ). A że nazwa nasunęła mi pewne skojarzenia, to na zdjęciach prezentuję pudełko na słodkości zrobione przed Bożym Narodzeniem. W ten upalny, słoneczny dzień wspomnienia śnieżnych świąt wydają się dla mnie baaardzo odległe :) Ale jednocześnie bardzo miłe, bo to był piękny dla mnie czas.
Oto przepisy na te smakołyki, które podaję za Margot z Weekendowej Piekarni:
Bagietki na zakwasie z makiem i skórką pomarańczową
400 g białej mąki pszennej
250 g mąki razowej pszennej
1 łyżka soli morskiej
1 łyżka brązowego cukru trzcinowego
350 g wody
350 g zakwasu- ( wieczorem można wziąć ok. 50 g zakwasu –czy to pszennego czy żytniego i 150g maki pszennej białej i 150 g wody, wymieszać, nakryć i zostawić na noc w cieple )
-------------------
3 łyżki ziaren maku
otarta skórka z 1 pomarańczy
Wyrobić ciasto ręcznie (ok. 15-20 min), przed końcem wyrabiania dodać mak i otartą skórkę;
uformować kulę, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 3 godz. (w temp. 23-25°). ( Ja polecam 1-2 razy złożyć ciasto w trakcie rośnięcia )Następnie ciasto odgazować, lekko wyrobić (ok. 1 min.), podzielić na 3 części i z każdej uformować bagietkę. Bagietki mogą wyrastać między ściereczkami lub na specjalnej foremce do bagietek. Zostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 2 godziny.(czasami pieczywo na samym zakwasie potrzebuje więcej czasu i myślę ,że 3 godziny nie zaszkodzą )
Piec w temp. 230° (nie zapomnieć o spryskaniu wodą) ok. 25 min. (po 20 min. można przykryć folią aluminiową jeśli pieczywo zbyt szybko brązowieje).
Fiński chleb JOULULEIPPA
tradycyjny fiński chleb bożonarodzeniowy :)))
1 łyżeczka - 5 ml, 1 łyżka - 15 ml
Zaczyn
* 1 łyżeczka 9 procent. Octu( ja dam 10 % bo taki jest w Polsce pół na pół z winnym co ma 6%)
* 350 ml gorącej wody
* 400 ml mąki żytniej(białej lub razowej)
Zagotować wodę, lekko ja ostudzić (odstawić na 5- 7 minut ), dodać ocet i wtedy dodać mąkę. Wszystko dokładnie wymieszać, przykryć i pozostawić
w ciepłym miejscu, co najmniej 12 godzin.
* 25 ml wody
* 20 g świeżych drożdży
* 3 łyżki miodu (można mniej)
* 1 łyżką oleju
* 1 łyżeczka mielonego (startego) kardamonu
* 1 / 2 łyżeczki cynamonu
* odrobinka :) startej gałki muszkatołowej
* 1 łyżeczka soli
* 300 ml mąki żytniej razowej
* 300 ml mąki pszennej razowej (ostatecznie można i białej)
Do posmarowania
* 1 łyżka wody,
* 1 / 2 łyżki miodu,
* 1 łyżeczka soli morskiej (grubej)
Drożdże rozpuścić w wodzie z łyżeczką miodu. Pozostawić aż się spieni. Następnie wymieszać wszystko razem-zagnieść I zostawić do rośnięcia na godzinę, przykryte Wyjąć ciasto, na papierze do pieczenia uformować 2 podłużne bochenki (wąskie) - ja zrobiłam jeden bochenek. Zostawić do rośnięcia. Po 30-35 minutach wierzch posmarować wodą zmieszana z miodem i posypać sola. Piec przez 45 - 50 minut, 200 C. Wystudzić na kratce.
Zachęcam do spróbowania wypieku chleba, bo daje to wiele radości i satysfakcji, a smaku takiego pieczywa nie da się porównać z tym sklepowym.