Jestem! W końcu znów mogłam wrócić do wirtualnego świata po trwającej zdecydowanie zbyt długo awarii sieci. Teraz nadrabiam zaległości w czytaniu Waszych blogów i właśnie na blogu Somki -w Teatrze Dobrych Klimatów - czekało mnie niemałe odkrycie. Okazało się, że ostatnio pracowałyśmy nad tym samym tematem - drewnianym chustecznikiem - zupełnie o tym nie wiedząc. Zastosowałyśmy nawet podobną technikę :) Jakaś telepatia ? :) Przy okazji, dzięki Somce odnalazłam polecany przez nią sklep. Wcześniej o nim nie słyszałam, a szkoda, bo pełen pięknych przedmiotów. Somka, pozdrawiam!
Mój chustecznik pomalowałam metodą suchego pędzla, którą pokochałam bezgranicznie. Jest ona ( w moim wydaniu ) pracochłonna, ale bardzo podoba mi się efekt końcowy, który można dzięki niej osiągnąć. Na koniec trochę koronki i drewniane dekory, które kupiłam w zupełnie innym celu :) W efekcie powstał chustecznik w sam raz dla mnie, bo ja etatowy "smarkacz" jestem, znaczy alergik:)
Na koniec trochę zwierzeń w ramach zabawy, w której ustrzeliła mnie Zawszepolka z bloga http://table-table.blogspot.com
6 prawd o mnie :)
• Po pierwsze i chyba najważniejsze: nie lubię mówić, ani pisać o sobie. Chociaż daleko mi do osoby zamkniętej w sobie, cenię sobie myśl: „mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.
• Po drugie: urodziłam się na przełomie dwóch znaków zodiaku i to chyba tłumaczy moją podwójną osobowość. Moi znajomi dzielą się na dwie grupy: tych, którzy widzą we mnie grzeczną dziewczynką i tych, którzy uważają mnie za diabła wcielonego. :)
• Po trzecie: moja ulubiona pora dnia to 6 rano, kiedy przez sen ubieram się i wychodzę z psem na spacer. No właśnie, mój husky to spełnione marzenie o takim psie. Reszta dnia zazwyczaj mija tak szybko, że najczęściej zasypiam z wyrzutami sumienia, że z czymś nie zdążyłam i listą spraw na następny dzień w głowie.
• Po czwarte: kocham U2, dla ich koncertu przezwyciężyłam obsesyjny strach przed tłumem. Kocham też czytać, stale szukam nowych autorów, uwielbiam księgarnie, ale też sklepy papiernicze i budowlane:)
• Po piąte: chciałabym zamieszkać we Francji. Rzuciła na mnie urok już dawno temu, oczarowała klimatem, architekturą, historią, ludźmi, brzmieniem języka, a nawet swoimi wadami.
• Po szóste: lubię wolno płynący czas, szybkie samochody, jasne pomieszczenia, ciemne pieczywo, ciszę poranka na spacerze z psem, głośny śmiech męża i mój dom, gdzie to wszystko łączy się i miesza ze sobą.