Ta lampa to przykład, że warto poczekać z pewnymi zakupami. Przyglądałam się wielu lampom z myślą o tym kącie. Dwie prawie kupiłam. Niestety, jedna miała pękniętą podstawę, druga nie spodobała się Mężowi. I tak sobie czekałam… A nie było to dla mnie łatwe oczekiwanie, bo żałowałam tamtych niedoszłych zakupów.
I pewnego dnia zobaczyłam Ją – lampę idealną. Mój błysk w oku musiał mówić wszystko, bo Mąż skwitował to tylko krótkim zdaniem: „To mamy lampę”.
Już nic więcej mnie wtedy w sklepie nie interesowało :)
Teraz, wiem, że jest właściwym przedmiotem we właściwym miejscu.