środa, 25 sierpnia 2010

Wianki


Dziś będzie o wiankach. Wprawdzie Noc Kupały już za nami, ale ten obrzęd bardzo mnie fascynuje, ma w sobie coś z tajemniczości i magii... Ale nie o tym miało być :)

Pierwszy wianek zrobiłam z liści laurowych. Wykorzystałam styropianowe kółko i klej w pistolecie.  Pomysł nie jest mój, kiedyś gdzieś taki wianek widziałam. I kiedy podczas przeglądu przypraw okazało się, że mam liści laurowych w nadmiarze, postanowiłm je wykorzystać.  Wianek robi się szybko, a na dodatek roztacza piękny zapach.  Zawisł na belce i mam w domu namiastkę wieńca laurowego :) A jako że jestem absolutną fanką mitologii, mam radość podwójną.



Drugi wianek to mój absolutny sukces w szperaniu. Znalazłam go w second handzie za jedyne 50 groszy (!) i do dziś jestem w szoku. I z powodu ceny, i jego uroku. Na dodatek sprzedawczyni spytała mnie, co to w zasadzie jest ? Bardzo się zdziwiła, jak usłyszała, że to taka "ozdóbka". A powiedzcie same, czy nie przypomina on cudnych wianków Lloki? Ja jedynie dorobiłam mu materiałowe rózyczki i zawisł na drzwiach kredensu w jadalni.



Dziękuję za tyle miłych słów odnośnie kuchni! Urządzamy się powoli i czasem jest to bardzo męczące. Przychodzą momenty kryzysu, ale wtedy dopingujecie mnie, pisząc że zmierzam w dobrym kierunku :) Serdecznie pozdrowienia!



17 komentarzy:

  1. Ależ skarb złowiłaś! Second handy to jest jednak to! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne wianki :) ja w ogóle lubię wianki :) już dawno temu kupiłam kilka baz do robienia wianków (ze słomy, wikliny i gąbki florystycznej) i tak jakoś leżą w szafie... Może mnie natchniesz swoim postem :)
    Ten laurowy jest cudny :) a ten drugi faktycznie od razu skojarzyłam z Llooką :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne te Twoje wianki!
    Ten laurowy to swietny pomysł.Dziękuję za inspirację!
    A wianek z lumpexu....no cóż! szczęściara z Ciebie.Piękny jest!
    Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wianki wszelakie!
    Twój laurowy jest bardzo ładny, a wyszperany-szkoda mówić, nie chce się wierzyć, że można coś tak ładnego wynaleźć za taką cenę!
    Ot, szczęściara;-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś szczęście w tym second handzie że nikt przed tobą się nie domyslał do czego "to" może być. Łup bardzo ładny. A Twoje dzieło też nie jest gorsze. Takie ładnie równe ułożenie listków, nie wiem czy to takie łatwe... Pewnie bym upaćkała pół podłogi tym klejem. Śliczne to Wasze poddasze - takie "klimaktyczne" :)
    Pozdrawiam,Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z przyjemnościa zadomawiam sie u Ciebie.Pozdrówka-aga

    OdpowiedzUsuń
  7. No widzisz jakos rownoczesnie sie za wianuszki zabralysmy :)
    Sliczne, zwlaszcza ten z lisci laurowych-super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, jestem w szoku!:)Uwielbiam szpery! Ależ miałaś szczęście. Laurowy wianek misterny i piękny!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te Twoje wianki - ten z liści laurowych faktycznie idealny do kuchni:)
    Ja od dłuższego czasu nosze się z zamiarem zrobienia jakiegoś wianka, niestety ciągle brakuje mi czasu:( No ale wszystko przede mną;)

    Pozdrawiam serdecznie i gratuluję nowej szaty graficznej na blogu - bardzo ładny efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł z tym laurowym wieńcem :)
    A ten drugi faktycznie jak Llooki - szczęściara :)

    OdpowiedzUsuń
  11. LAurowy wianek ma w sobie to coś. Przykuwa uwagę. Bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. laurowy wianek jest po prostu rewelacyjny!!!
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod wrazeniem laurowego! Gratuluje udanego zakupu! Niby drobiazgie, a potrafia zdzialac cuda w mieszkaniu:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie również podoba się Twój listkowy wianuszek :) cudeńko! a ten szmaciany - Looka jak nic ;) ale w sieci też widziałam takie :) ale 50gr ;)
    Widzę, że w Twojej kuchni robi się baaardzo ciekawie :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Sentimental Living - witaj u mnie :)
    Elle - czekam na Twoje wianki :)
    Aagaa - to mój pierwszy taki zakup, właśnie nie mam raczej szczęścia do łowów w lumpeksach. Ale może ten zapoczątkuje dobrą passę.
    Florentyna - dzięki za miłe słowa :)
    Bianca - na szczęście klej w pistolecie daje się łatwo usunąć z podłogi po zaschnięciu. Ja wiecznie nim coś brudzę albo parzę palce. A układanie równo listów wcale nie jest trudne :)
    Z potrzeby wnętrza - witaj u mnie :)
    Niesława - Twoje wianki już chwaliłam, są bardzo ładne.
    Lloka - dzięki za komplementy.
    Sylvia - i na twoje wianki będę czekać. Dziękuję za komplenety odnośnie nowego wyglądu bloga - w końcu przyszedł czas na zmiany.
    Byziak, Penelopa, Anne, Alexls - bardzo dziękuję za tak miłe słowa!
    Dag-Esz - cieszę się, że kuchnia Ci się podoba.
    Pozdrawiam wszystkich czytających i komentujących !

    OdpowiedzUsuń
  16. Na twojego bloga trafiłam dopiero niedawno...właściwie to chyba wczoraj. Ale bardzo mi się tu spodobało, więc raczej na dłużej zagoszczę :)

    Zapraszam do wspólnej zabawy.
    Szczegóły u mnie na blogu ;)
    Pozdrawiam!

    Wianek bardzo ciekawy. Mnie się podobają szczególnie z hortensji lub z wrzosów. Nigdy jeszcze nie próbowałam robić swojego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam do zabawy, zostałaś "wybrana" :)))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...