Jesień to dla mnie trudny czas … W zasadzie lubię zimę, ale
jesienne oczekiwanie na nią nie nastraja mnie optymistycznie. Zawsze żal mi odchodzącego
lata, a za tegorocznym będę tęsknić wyjątkowo mocno. I muszę przyznać, że
blogowanie uczy mnie dostrzegania piękna w pozornie zwykłych przedmiotach,
zajęciach, sprawach…Tak było z wrzoścami, które zasadziłam jesienią w skrzynkach
na oknach. Nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi na ich odmiany, a tym razem
trafiłam na tzw. „puchate”, które przewijały się od jakiegoś czasu na blogach.
Są tak ładne, że jeden z nich tworzy na parapecie piękną kompozycję z latarenką i białą
tacą.
A urok najbardziej prozaicznych, zwyczajnych przedmiotów? Trafiłam
ostatnio na tzw. stopień ułatwiający sięganie przedmiotów z wysokich półek itd.
Ujął mnie kolorystyką, ale nie bez znaczenia był fakt, że można go złożyć na
płasko i nie ma kłopotów z przechowywaniem.
Oczywiście najbardziej przydał się
Adce, która uwielbia asystować przy wszelkich pracach domowych.
A to już zakup z marketu budowlanego. Pojechaliśmy
po listewki, a przy okazji zaplątał mi się ten lampionik za jedyne 3,49.
Taki zwykły drobiazg, ale bardzo mnie cieszy, a to miejsce na wieszaku jakby czekało specjalnie na
niego.
Chciałam jeszcze Was poprosić o podpowiedź w sprawie tej
rośliny. Znacie jej nazwę? Dostałam ją taką bezimienną i nie wiem nawet, jak ją
pielęgnować, a bardzo mi się podoba i nie chciałabym jej zniszczyć.
Za wszelkie podpowiedzi będę bardzo wdzięczna.
Przesyłam pozdrowienia!
kochana, roślinki nie znam, wiec nie pomogę.
OdpowiedzUsuńale latarenka jest cudna ! trzymaj sie i nie dawaj jesiennej smucie :)
Latarenka to prezent, bardzo lą lubię. A jesień staram się oswoic. Pozdrawiam!
UsuńPiękna jest jesień, i tyle można z niej wydobyć inspiracji:)Lampionik słitaśny, a wrzosy uwielbiam:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie urok jesieni pomaga mi ją jakoś przetrwac.
UsuńPozdrawiam!
Nie znam roślinki... a takich wrzośców w życiu nie widziałam na oczy tylko teraz na blogach - są przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Fajną macie ściankę z cegły!!! :)
P.S.2 czytałam o aparacie i loterii :))) no to szczęściarze z Was! :)
Ja tam lubię jesień! :)
Buziaki :***
Ja pewnie się o nie nie jeden raz obijałam, ale dopiero teraz uwagę zwróciłam na nie. A aparat to było czyste szaleństwo :)
Usuńbuziaki!
A TO PRZYPADKIEM NIE JEST ODMIANA PELAGONII? bo tak po lisciach mi sie majaczy.
OdpowiedzUsuńA pachna te liscie po potarciu, czy nie?
Nie pachną i nie ma ( może narazie ) kwiatów. A liście są twarde i sztywne.
UsuńTo wyglada troche, jak salata ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze w zyciu nie widzialam podobnej rosliny. Wez jeden listek i udaj sie z nim do sklepu ogrodniczego, moze tam beda wiedzieli. Ja tak robilam, kiedy jakies szkodniki oblazly mi kwiatki.
Przyjemnego weekendu!
Dzięki za radę. Narazie zaglądałam do kilku kwiaciarni, ale bez liścia i nie znalazłam takiej roślinki.
UsuńTROCHE PELARGONIOWATY...ALE POMYŚLAŁAM TEZ O PAPROCI...
OdpowiedzUsuńTa pelargonia nawet mi do głowy nie przyszła. Ale tajemnicza roślina :)
UsuńRoślinka ciekawa bardzo, ale również mi nieznana, niestety;0. Wrzośce i lampionik - śliczne! No i podoba mi się ten stopień, jeszcze trochę i będę musiała pomyśleć o czymś takim dla córci:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
moje aniutkowo
Stopień bardzo się przydaje. Jest stabilny i antypoślizgowy.
UsuńŚwietny blog, klimatyczne miejsce, super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://salt.aero
Faktycznie, lampionik choć niewielki ma w sobie mnóstwo uroku.
OdpowiedzUsuńPiękne wrzosy puchate :)
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJestem stałym , ale cichym podczytywaczem :)
Te puchate wrzosy to wrzośce :) sa przesliczne, ale i duzo droższe :)drugiej roślinki nie znam :(
lampionik śliczny :)
pozdrawiam
ja kocham jesień...
OdpowiedzUsuńjest taka nastrojowa, refleksyjna i kolorowa:)
a roślinka wygląda jakoś tak jadalnie, sałatowo:)
piękne zdjęcia, takie... uspokajające:) ja jesień uwielbiam, wystarczy tylko spojrzeć na te wrzosy:)
OdpowiedzUsuńMnie też blogowanie uczy dostrzegania drobiazgów i cieszenia się nimi. Również zakochałam się w puchatych wrzosach. Ostatnio zafundowałam sobie takie dwa. Stołeczek faktycznie ma cudowne kolorki, a te kropy...
OdpowiedzUsuńZ roślinką niestety nie pomogę, dobrą ogrodniczką nie jestem:(
Pozdrawiam T.
Super lampionik :) i w jakiej fajne cenie ;)
OdpowiedzUsuńwpadłam tu zupełnie przypadkowo do Ciebie i już wiem, że zostanę na dłużej...świetny blog! świetne te zdjęcia...świetny dom:)a wrzosy są na pewno osłodą tej jesiennej pluchy!POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńW jakim markecie sprzedaja takie cudne lampki?? :)
OdpowiedzUsuń