piątek, 31 maja 2013

Na szczęście

Nic innego, jak świeżo znaleziona czterolistna koniczynka. Muszę przygotować jej godną oprawę, taki okaz nie trafia się często.




Miałam plan, by zrobić znalezisku wyjątkowe zdjęcie, ale pośpiech nie jest moim sprzymierzeńcem. Piwonia szturmem wdarła się na pierwszy plan, więc na zdjęciu poniżej jest już główną bohaterką. Bardzo lubię te kwiaty i dzięki Teściowej mam je w domu każdej wiosny. Bukiety z nich wyglądają bardzo okazale, jednak jeden kwiat w wazoniku też potrafi obronić swojej piękno.




Dzisiejszy dzień nie był dobry pod względem fotografowania, co będzie widać też na kolejnych zdjęciach. No nie umiem, po prostu nie wychodzą mi dobrze ujęcia na przedpokoju, a szkoda, bo kosz, na który szczęśliwie trafiłam, wart jest szczególnego potraktowania.




Marzył mi się duży, pleciony kosz i nawet nie był trudny do wyszukania, ale standardowo: ceny odstraszały. Koniczynka musiała dobrze zadziałać, bo wpadł mi w ręce ten egzemplarz w wyjątkowo niskiej cenie.




Jest naprawdę piękny i nietuzinkowy. 
Tak chciałam go ładnie zaprezentować, ale nawet ulubiona ostatnio chusta nie pomogła i zwisa smętnie, nie dodając całości uroku. Ale kosz i tak jest niesamowity :)
A jeśli wierzyć metce, pochodzi z bardzo egzotycznego miejsca.




Nie mogłam też zapomnieć o niezwykłym bukiecie.  Mąż pamiętał i także tego roku obdarował mnie amarylisami – kwiatami z mojego ślubnego bukietu. To taki jego zwyczaj – nawet kwiaciarka żartuje, że co roku czeka, czy Mąż pojawi się po standardowe już zamówienie :) 





A żeby nie było monotonnie, tym razem inny, niż biały, kolor. W tym roku, o tej porze białe amarylisy były nie do zdobycia! Białe, czy nie, to i tak moje ukochane kwiaty, do których już zawsze będę miała szczególny sentyment.



Bardzo dziękuję za tyle wizyt tutaj, za miłe słowa w komentarzach. Żle się czuję z tym, że nie bywam u Was. Tzn. pojawiam się, ale nie komentuję. Brak czasu to banalne, ale niestety, prawdziwe wytłumaczenie. Ostatnio zawodowo dużo się u mnie dzieje, dużo dobrego. Nowe pomysły, wyzwania, ale i spore zaangażowanie czasowe to moi towarzysze. Bywam koszmarnie zmęczona, ale i niesamowicie zmotywowana, kiedy wychodzi to, nad czym pracowałam. Także – wielkie dzięki! Dzięki Wam, Gościom, mam energię, by czasem coś tu napisać.
Gorąco pozdrawiam!


14 komentarzy:

  1. Fantastyczny mąż, który takim wyjątkowym gestem potrafi uszczęśliwić żonę :) Mam nadzieję, że mój M. też stanie na wysokości zadania, gdy nadejdzie nasza pierwsza rocznica ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bukiet jest przepiękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie pamiętliwa II połówka :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. szczesciara! kosz fenomenalny!juz kiedys zachwycalam sie twoja lampa - jest piekna!
    pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne amarylisy!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosz jest genialny, ma piękny kolor na tym zdjęciu z chustą widać to świetnie. Chusta też mi się podoba:-) Amarylisy to piękne kwiaty. Ja miałam białe tulipany i białe eustomy w bukiecie ślubnym. Matko, kiedy to było... Rozumiem Cię doskonale z tym brakiem czasu. Też czasem wchodzę na internet, oglądam, zachwycam się i już brakuje czasu na komentarze, choć tak bardzo chciałabym nieraz coś napisać. To choroba NASZYCH czasów "notoryczny brak czasu" ;-) Pozdrawiam i ściskam mocno w ten deszczowy weekend:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mąż zasługuje na pochwały :) nie każdy sprawia zonie takie miłe niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiekny ten Twoj kosz...tez szukam,ale narazie nie trafilam..amarylis...cudo!
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  9. jak zobaczyłam ten bukiet od męża, to pomyślałam, że koniczynka i tak Ci niepotrzebna, bo szczęście już masz :)
    piękny kosz i piwonie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kosz super! Fajne są takie nabytki!

    OdpowiedzUsuń
  11. ale u Ciebie ładnie! śliczny masz ten kosz, a czterolistne koniczynki to specjalność mojego taty:) znajduje ich mnóstwo:)
    kochana przy okazji zapraszam do udziału w konkursie:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. I kosz sliczny i zdjęcia sliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny kosz,a taka koniczynka to dobra rzecz :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...