W naszym przedpokoju trzęsienie ziemi. Butelkowa zieleń ścian
została prowizorycznie zamalowana farbą podkładową, w ścianach dziury, a my
zadowoleni, że w końcu jest czas na zwyczajny remont, a nie tylko na pracę. Może
dziwnie to zabrzmi, ale możliwość zrobienia bałaganu w domu daje nam ostatnio
wiele frajdy.
W ramach odreagowania zatraciłam się w moich papierkach. Zrobiłam
ostatnio wiele kartek, ale zdjęć mam malutko. Uchowała się karteczka dla Teściowej
i okładka albumu wakacyjnego. Bardzo lubię utrwalać chwile, ma to dla mnie
wielką wartość, bo pamięć jest tak ulotna. Staram się robić jak najwięcej zdjęć
– głównie Adki - i od razu wkładać je do albumów. Każde zdjęcie opisuję – czasem
wystarczą dwa słowa, by przywołać z czeluści pamięci pozornie zapomniane
wydarzenia.
W wolnych chwilach poduczyłam się, jak robić kolaże ze zdjęć.
Wiele im jeszcze brakuje, ale spodobało mi się ich tworzenie.
Ostatnio na wielu blogach pojawiają się pastelowe naczynia i foremki. Tak zapadły mi w pamięć, że dokonałam zakupu, jak tylko je zobaczyłam :) A na emaliowany kubek trafiłam w zwykłym sklepie, którym pamiętam jeszcze z dzieciństwa pod "społemowskim" szyldem.
W tak piękną pogodę spędzamy czas głównie poza domem, ale
mamy też alternatywę. W razie niepogody zaopatrzyłyśmy się z Adusią w książkę
kucharską dla dzieci i będziemy szaleć w kuchni z Cecylką Knedelek :)
Zapoznałam się z nowym interfejsem bloggera i zamieszczenie wpisu zajęło mi dwa razy więcej
czasu, ale podobają mi się te zmiany.
Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia, jakie pojawiły się pod ostatnim postem. Od razu lżej na duszy.
Pozdrawiam gorąco!
Ja też lubię remonty, byleby nie trwały zbyt długo. W tamte wakacje miałam ich dosyć, bo przez złą pogodę schnięcie się przeciągało.
OdpowiedzUsuńAle piękne te foremki :-)
Coraz bardziej podobają mi się scrapbookowe kartki i inne wytwory. Twoje są śliczne, pokaż więcej :-)
Pomysł z umieszczaniem zdjęć w albumach i opisywaniem - świetny. Pierwszy raz zobaczyłam coś takiego u koleżanki z Niemiec. Jej mama prowadziła taki album od chwili jej narodzin. Nigdy wcześniej nie widziałam tego typu pamiątek, w Polsce chyba nie było to takie popularne.
Pozdrawiam!
Dzięki za tyle miłych słów!
UsuńJa ostatnio nwet remonty polubiłam :)
Ja zaczynam bałagan za tydzń:)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki!
Usuńja walczę od miesiąca z rematem hehe troszkę jest utrudniony gdyż moja 2 miesięczna pociecha czasem go utrudnia ......ale efekty są super wiec wart się męczyć......bardzo ładne skrabki ja niestety jestem lewa do takich rzeczy pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńU mnie Adka też "pomaga" w pocie czoła, więc wiem, co to znaczy :)
UsuńJuż mnie ciekawi jak będzie finalnie wyglądał przedpokój po remoncie. Czekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuńAgnieszka.
Jak skończymy to serdecznie zapraszamy do nas :)
UsuńAle jestem ciekawa efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja też jestem tego efektu ciekawa, hehe :)
UsuńBałagan, który prowadzi do odnowy jest zawsze i dla mnie mile widziany ;)
OdpowiedzUsuńPapierowe wytwory bardzo ładne.
Pozdrawiam.
Dzięki za pochwały. Ja tyle ostatnio miałam innych zajęc, że teraz remont mnie cieszy :)
UsuńCiekawe jak to będzie już po remoncie :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie.. napisałam o Twoim meblu :)