Miałam go w planach od dawna i w końcu jest! Wyczekany wieszak na zioła, który idealnie wpasował się między belki dzielące kuchnię i jadalnię. Dawno z niczego się tak nie cieszyłam. Chyba dlatego tutaj zawisły pierwsze świąteczne ozdoby. Ma tyle haczyków, że nie można się powstrzymać przed wieszaniem.
Na górze też sporo miejsca na drobiazgi, które powoli go zapełniają.
Ale oczywiście najważniejsze jest jego podstawowe przeznaczenie, czyli wieszanie ziół. Narazie wiszą te, które dostałam, ale kolejny sezon ogrodowy jest mój! Zaczynam uprawę ziół :)
Na szybko zmontowany "wieniec" adwentowy jest nowością w moim domu. Jest coś magicznego w tym odliczaniu i wyczekiwaniu. Może i dzięki niemu trochę zwolniliśmy. Jest coś w człowieku, co każe gnać, by ze wszystkim zdążyć przed Świętami. U nas kuchnia nie będzie skończona. Trudno, nie to jest najważniejsze. Cieszę się z tego, że mam z kim piec pierniczki, odliczać dni, radować się z każdego drobiazgu. To jest magia Świąt.
Wieniec w wersji minimalistycznej z tego, co miałam pod ręką. Zabrakło białych, czy czerwonych świec, więc są różowe :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja też marzę o takim wieszaku na zioła.... Twój jest super! No i może pełnić różne funkcje:)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa taki wieszak na ziółka :))) a ja zasiadam i czytam Twojego bloga inspiracji w nim pod dostakiem moze cos podpatrze :))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyszka - dzięki! Jak widać marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńMila - witaj u mnie! Cieszę się, że Ci się tu podoba.
Taki wieszak na zioła to moje marzenie:)) jednak mam za niskie mieszkanie!wygląda super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Buuuu, a ja nie mam gdzie powiesić takiego wisielca. Chip, chlip.
OdpowiedzUsuńgdyby będę miała swoją kuchnie.... ahh:-)
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, aż pobiegnę do wcześniejszych postów!
uwielbiam Twoją kuchnię, a jeszcze z tym wieszakiem - normalnie zazdroszczę, mimo iż nieskończona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kasia
Mam nadzieje ze magia Świąt długo bedzie radować Twe wnetrze.Piekny jest ten wieszak.A podkowę przewieś w drugą stronę-by szczęście wpadało a nie wypadało.Dowiedziałam sie o tym też nie dawno.
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe-aga
Och superaśny ten zielniak. I jaki pojemny. Pięknie wygląda w tych wszystkich świątecznych dekoracjach. Od razu czuć nastrój :)
OdpowiedzUsuńOlu - to właśnie lubię w kamieniacach, że jest wyzej niż w bloku. Chociaż u mnie i tak jest niżej niż u sąsiadów piętro nizej.
OdpowiedzUsuńJerzynka - może jakąś namiastkę zielnika stwórz :)
Madalajne - witaj u mnie !
Kasiu - dzięki, dzięki!
Zpotrzebywnętrza - dzięki za przypomnienie o podkowie. Ostatnio już słyszałam o tym, tylko muszę wykombinować, jak ją w ten sposób powiesić.
Bianca - cieszę się, że się podoba :)
Niesamowity. Muszę się za czymś tak oryginalnym rozejrzeć u nas na pchlim targu :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne...
OdpowiedzUsuńWow, fantastyczny swiateczny klimat. Takie wieszaki zawsze mnie zachwycaly i Twoj bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Już po małych zajawkach widać, że Twoja kuchnia ma duszę... i nie przejmuj się, że do świąt nie będzie jeszcze skończona, czasami opłaca się nie spieszyć.
OdpowiedzUsuńDorota - ja kupiłam nowy, ale może na pchlich znajdziesz. U mnie w okolicy nie ma ich, więc byłam skazana za zakup przez internet.
OdpowiedzUsuńAnniston - dzięki!
Atena - cieszę się, że też dostrzegasz świąteczny klimat, bo ostatnio dziś mam dół i jakoś przestało mi się podobać. Podnosicie na duchu!
Lena - dzięki za dobre słowo. Remont ciągnie się w nieskończoność i już się do niego przyzwyczajam :)
Miu to tez moje marzenie.Piekny jest i napewno przybierze nie jedna aranzacje.Jak udalo Ci sie wyszperac bialy.Ostatnio tylko czarne na necie??::)) W cenie powalajacej.Marzenia warte czekania.Pozdrawiam i slicznie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPati - Dzięki za miłe słowo. wieszak kupiony na allegro. Kiedy go kupowałam, był dość duży wybór.
OdpowiedzUsuńFajny wieszak. :)
OdpowiedzUsuńWieszak cudo, a co do koloru świec adwentowych, to prawie trafiłas z tym różem i wcale nie dlatego, że pokrewny czerwieni. Zapraszam do siebie, piszę o świecach adwentowych w ostatnim poście "W słońcu radosnej niedzieli"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudowny wieszak, marzę o takim i dopisuje do swojej bardzo , bardzo długiej listy rzeczy, do kupienia... kiedyś.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
och, nie wiem, czy tak wypada zaprosić do siebie na początku..? dołączyłam do grona bloggerek;
OdpowiedzUsuńnieśmiało zapraszam http://home-znaczy-dom.blogspot.com/ :)
fajny sprzęt! ja zioła czasem susze zwyczajnie wieszając je na belkach, na takie cuda miejsca to już nie mam :) a gdzie te zioła będziesz uprawiać?
OdpowiedzUsuńSciskam!
Docia - dzięki!
OdpowiedzUsuńJoasia - poczytałam u Ciebie o świecach. Mój róż wyszedł przypadkiem, ale cieszę się, że ma dodatkowe znaczenie.
Fuerto - dziękuję, mam nadzieję, że i u Ciebie taki się kiedyś znajdzie.
Foxy - obiecuję, że wpadnę.
Ushii - U mnie też najpierw wisiały na belkach. A ziółka będę uprawiać w naszym ogrodzie - nasza kamienica taki posiada i to całkiem spory.
Pozdrawiam!
ja warzywniaczek już mam a i taki wieszaczek dodałam kiedyś do listy marzeń.. kto wie może jeszcze się skuszę :) u Ciebie wygląda zjawiskowo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPRZEPIEKNY WIESZAK , PRZEPIEKNY WIENIEC;)ŚLICZNIE TU U CIEBIE. POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuń