Zmiana temperatury przyniosła zmianę samopoczucia i razem z
Adką dałyśmy się dopaść jakiemuś paskudnemu wirusowi. Ale to już wakacyjny
standard, więc nawet mnie to nie zdziwiło. Mała już prawie pokonała paskudę, ja
nadal w fazie rozwijania się choroby, ale liczę na szybką poprawę. Pogoda tak
słoneczna, że aż żal chorować!
Jeszcze przed chorobą zabrałam się za uszycie zasłonek do
kredensu. I w nim była fioletowa krateczka, ale chciałam uspokoić
kolorystycznie to miejsce. Materiał ten sam, co w zasłonkach w kuchni - sztywny
len, ale jakoś się udało. Obkleiłam też środkowe drzwi kredensu gipsowymi
liśćmi. Zrobiłam lata temu odlewy z pożyczonej formy i tak mnie pokusiło, żeby
je przykleić. Niestety, chyba „przedobrzyłam”, bo powiesiłam za szybkami małe
wianki z mchu. I to już wydaje mi się za dużo, prawda? Wyjmować, zostawić?
Napiszcie, co myślicie, bo ostatnio z decyzyjnościa u mnie krucho i sama nie
wiem...
Po urlopowej przerwie wrócił też temat dalszego remontowania
i Mąż zabrał się za przemalowywanie drzwi wewnętrznych. Były w kolorze
czerwonego brązu, będą białe. Radochę mam wielką, bo takie już w mieszkaniu zastaliśmy i do
niczego nie pasowały. Mam nadzieję,
że w przyszłym tygodniu będę mogła pokazać efekt.
Malujemy, jak zawsze, farbą Dekoral. Sprawdza się
i nie jest droga.
Ostatnio przyniosłam do domu roślinkę, która od dawna
przyciągała moje oko, ale w kwiaciarniach ceny były dość wysokie. Dlatego kiedy
natknęłam się na nią w Biedronce – postanowiłam zaryzykować. Sprawdziłam, że sansewieria
cylindryczna – inaczej wężownica – nie jest wymagająca, więc może się polubimy :)
Pisałam już o mojej manii zaglądania do TK Maxx’a? :)
Dobrze, że nie ma go w moim mieście, bo dawno już bym zbankrutowała, ale tym
razem drobne zakupy nie nadwyrężyły mocno portfela. Trafiłam na duże przeceny i
skusiłam się na piękny notes z grubymi kartami, który posłuży za album na adkowe zdjęcia.
W ręce wpadły mi też foremki w kształcie cyfr. Są
niedużych rozmiarów i kupiłam je z myślą wycinaniu w lukrze plastycznym, ale
nie tylko. Ze względu na wielkość będą idealne do pracy z masą plastyczną.
Mam słabość do kuchennych gadżetów, dlatego w Tchibo skusiłam
się jeszcze na foremki do ciastek, kanapek itd. Jako mama niejadka od razu polubiłam ten
wynalazek, bo Adka sama komponuje swoje kanapki i co najważniejsze – zjada je!
A tu jeszcze kolejny obiekt przeróbkowy. Szukałam krzesła do
biurka już jakiś czas i dopiero teraz
przypomniałam sobie o zachomikowanym przez nas jednym egzemplarzu.
Nawet nieźle
wygląda już teraz, ale niestety, te odpryski są tak głębokie, że zahaczają ubranie,
nie mówiąc już o gołych nogach.
Pozdrowienia!
hej Mia! to krzesło...już widzę jakie będzie ładne po pomalowaniu:)
OdpowiedzUsuńwitrynka jest cudna, ale ja bym wyjęła te wianuszki. są śliczne, choć tak jak mówisz tutaj już chyba zbyt wiele.
Życzę dużo dużo zdrówka dla Was!
ściskam wieczorową porą
Pierwszy głos za wyjęciem :) I ja coraz bardziej skłaniam się do tej opcji. Skusiłam się, bo same w sobie są ładne, ale to już chyba za dużo.
UsuńPozdrawiam!
A gdybyś tak przemalowała brązowe ramki na biało? - uspokoiło by to kredens. Wężownica faktycznie nie jest wymagająca - życzę powodzenia w uprawie :) Świetne gadżety kuchenne - chyba w poniedziałek popędzę na zakupy ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen kredens malowałam jakieś pięc (!) lat temu. Żal mi było zamalowywac politury, która była tylko na nich i tak zostało. Ale po Twoim wpisie uświadomiłam sobie, że bez sensu je tak nadal zachowywac. chyba pójdą pod pędziel :)
Usuńdzięki za radę!
Piękny kredens,ja bym chyba zostawiła ;-)
OdpowiedzUsuńGadżety kuchnie i ja uwielbiam !
Pozdrawiam.
To mamy 1:1 , hehe.
OdpowiedzUsuńA z gadżetami, to muszę się naprawdę pilnowac - miejsca coraz mniej.
dzięki za radę!
Fajny efekt kredensu !!A co do krzesła -tez lubię te stare wzory!!!pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńdzięki, cieszę się, że w porę sobie o nim przypomniałam, bo już inne czekało na malowanie, ale nie tak ładne.
UsuńKredens wygląda bajkowo:) Krzesło totenowskie będzie genialne po remoncie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się to krzesło reanimowac :)
UsuńMyślę, że jeżeli pomalujesz brązowe ramki to wianki mogą zostać, to dobry pomysł. A ta roślinka jest super, nigdy takiej nie widziałam, ja mam jakoś pecha do kupowanych, u mnie rosną tylko te z darowanych szczepek :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie chyba pomaluję ramki na biało, dopiero na zdjęciu widzę, jak się wyróżniają. dzięki za radę:)
UsuńRamki gorne na bialo...- to moj glos!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :O)
OdpowiedzUsuńdzięki za głos, będzie malowanie :)
UsuńMam podobne krzesło do przeróbki, jestem ciekawa jak je potraktujesz ....
OdpowiedzUsuńOj, chyba nie będzie to nic odkrywczego :) Zeszlifuje się starą farbę, a później malowanie na biało i już. bez szaleństw :)
Usuńojej cudowny kredens, krzesło jest piękne!
OdpowiedzUsuńdziękuję!!!
UsuńTKMaxie nie byłam ale tyle się u Was naczytałam, że koniecznie muszę tak wpaść z jakimiś zaskórniakami :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTam jest takie mydlo i powidło, że każdemu może się coś spodobac. rzadko wychodzę z pustymi rękami :)
UsuńPiękny kredens! Żebym tylko miała miejsce na taki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie podziwiałam ostatnią tą roślinkę w Biedronce,bardzo ciekawa i faktycznie przypomina węże.Niech dobrze rośnie i cieszy oczy.Czekam na efekty malowania drzwi :)
Pozdrawiam
Kredens faktycznie spory, ale za to pojemny :)
UsuńI ja czekam na efekty malowania, hihi.
Jestem bardzo ciekawa tej roślinki, jak się będzie zachowywać...
OdpowiedzUsuńSzukam takich mało wymagających bo niestety nie mam do nich ręki a tak mi się podobaja kwiaty w mieszkaniu.....
Z tego, czytała, to roslinka nie jest wymagająca. U mnie oststanio nawet dwa storczyki padły, więc pokładam w niej duże nadzieje.
UsuńPiękny kredens! Zdecydowanie bym pomalowała ramki na biało i jednak wyjęła wianuszki :)
OdpowiedzUsuńO jak ja lubię stare krzesła :)
Pozdrawiam :)
dzięki za opinię, ramki będą białe :)
UsuńGłosuję (jeśli można) również za przemalowaniem ramek na biało :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dzięki, zrobi się w najbliższym czasie :)
UsuńKredens śliczny ,jednak byłabym za pomalowaniem ramek na biało i wyjęciem wianuszków.
OdpowiedzUsuńMam takiego kwiatka, tez kupiłam kiedys w Biedronce ale wtedy nie były takie splatane..Rosnie super,nie ma zbyt duzych wymagań, nie smieci.Ogólnie super!!
Pozdrowionka
o, to cieszę się, że te kwiatki dają radę, może i u mnie się uda:)
Usuńrady wzięłam do serca, w wolnej chwili biorę się za malowanie.
Kredens wygląda bardzo ładnie, ale zgadzam się z Agą, że lepiej byłoby przemalować ramki na biało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Będzie pięknie ;]
OdpowiedzUsuńKredens pięknie się prezentuje,a krzesło-kolejn skarb z możliwościami:)
OdpowiedzUsuńJest pięknie:)
OdpowiedzUsuń