niedziela, 24 października 2010

Klamki i zawieszka


Są takie zakupy, które odwlekamy, zostawiamy na później, aż w końcu kupujemy co trzeba pod wpływem impulsu. Tak właśnie było z klamkami. Taką jak chcieliśmy, kupiliśmy tylko do łazienki. W reszcie drzwi tkwiły zastępcze, albo ich wcale nie było. Zmoblilizowani mobilnością Adki skusiliśmy się w końcu na piękne, mosiężne klamki.

Z tej radości, że już są - zrobiłam zawieszkę na drzwi do sypialni, gdzie sypia też Maleńka.



Bardzo lubię takie szybkie hafty. Ten to przerywnik od większego projektu, o którym już wspominałam. I który zdążył mi się tak dać we znaki, że narazie postanowiłam od niego odpocząć.  


Na koniec wspominana Księżniczka z Bohunem. Odkąd Adka zaczęła raczkować, psisko stało się jej głównym celem.  

Oto znudzony obiekt jej zainteresowań :) 



A tu scena mrożąca krew w żyłach! Ale to tylko kontrola psiego uzębienia :)

Nie pozwalamy Adce na takie zabawy z psem - różnica wagi przemawia na jej niekorzyść, ale tutaj w drodze wyjątku - ciekawość zwyciężyła.



Przesyłam pozdrowienia!


19 komentarzy:

  1. Rozczuliły mnie te zdjęcia z psiakiem:) to urocze!

    haft śliczny!

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik sliczny!!
    Scena faktycznie mrożąca krew w żyłach.Ta rączka taka malutka.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Ale słodka zawieszka, tyle ma uroku, że klamki w ogóle nie zauważyłam! A Maluszek dzielny, żeby tak od razu do paszczy zwierza:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjecia z psiakiem. Moj maly tez z psami chowany, ja mam trzy sztuki ....

    Haft super. bardzo mi sie podobaja krzyzyki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawieszka słodka :) podobnie jak maleńka Księżniczka :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow jaka piękna przyjaźń:] Nie ma jak pełna kontrola nas uzębieniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hafcik śliczny . Maleństwo ciekawe świata to i w uzębienie zagląda . Dobrze ,że Bohun taki spokojny .
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ słodziutkie mrożące krew w żyłach zdjęcie :) Dobrze że piesio spokojne :)
    Hafcik rewelacyjny

    OdpowiedzUsuń
  9. Adka i Bohun dziękują za komplementy :) A ja za miłe słowa nt. haftu.
    Bohun raczej z tych "laczkowatych" psów, co to lubią święty spokój. Dlatego woli przebywać tam, gdzie nie mam Duśki. Ale czasem Małej udaje się go namierzyć :)Trzeba mieć przy nich oczy dookoła głowy.

    OdpowiedzUsuń
  10. A mała Księżniczka nie wyjada jeszcze z psiej miski? :) Skąd ja znam tą ciekawość świata na 4 kończynach :):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myszko - jeszcze nie:) Miski stoją w takim miejscu, że jeszcze tam nie dotarła. Ale uwielbia obserwować, jak Bohun je.

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczna zawieszka... taka słodziuchna... a takiego potfora z wielkimi zębiskami też mam w domu... pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. urocza maleńka księżniczka :)
    A metka zamówiona czy własny wyrób ? Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  14. Klamka piękna - potwierdza, że brak pośpiechu w wybieraniu detali się opłaca. Śliczna zawieszka i zdjęcia malutkiej z Bohunem, dobrze jednak, że nie pozwalacie na takie zabawy, nawet najkochańszy pies to tylko pies i trudno przewidzieć jego reakcję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny tekst hafciku ;)
    ładna wogóle ta zawieszka :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Słodki hafcik! Księżniczka urocza, nawet pieska oczarowała.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Szewczykano - pamiętam Twojego psiaka z bloga :)
    Madzika - metka własnego wyrobu z użyciem papieru do naprasowanek na koszulki itp.
    marikodzi - masz rację, pies nawet najspokojniejszy może zrobić krzywdę niechcący.
    Dag-esz, Imoen - dziękuję za pochwały :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zawieszka piękna. Zawsze podziwiam zdolne "łapki", które wyczarowują cudeńka z xxx.
    Kontrast Kruszynki z wielką "Bestią" jest rozczulający :)
    Mój syn od pierwszych dni życia wychowywał się pod czujnym okiem wiernej owczarki niem. - Kory. Żyli w bardzo, BARDZO bliskich kontaktach. Byłam tak pewna jej zachowań, że mogłam ręczyć za nią własną głową. Dziś oczywiście Koruni już nie ma, a syn ma zaszczepioną bezgraniczną miłość do zwierząt.

    PS
    Przy moim obecnym psiaku - Ramzesie, niestety głowy bym już nie dała. Ba, nawet palca bym nie dała, bo mogłabym go stracić ;))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zdjęcia :)
    i zawieszka w Twoim wykonaniu :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...