Dzisiaj przedstawiam mojego prywatnego Mikołaja. A w zasadzie Mikołaja Adki, bo to dla niej został uszyty. Zamarzył mi się taki prezent dla niej właśnie na Mikołajki. Niestety, szycie zostawiłam na ostatnią chwilę i w "pocie czoła" wykańczałam go już 6 grudnia. Na szczęście udało się. Mikołaj zjawił się obok śpiącej Duśki tuż przed 22 i rano mogła go dokładnie obejrzeć i "popróbować".
To dopiero moja druga tildowa lalka i szycie momentami mnie przerastało. Największy problem był z płaszczem. Ile ja się nagłowiłam, jak połączyć ze sobą te wszystkie elementy, żeby płaszcz przypominały! Na dodatek gruby filc jest strasznie sztywny i ciężko go ułożyć. Jak już udało mi się z płaszczem, to poczułam niemal euforię! Miałam takie poczucie, że teraz mogę już uszyć wszystko :) Zdaję sobie sprawę z niedostatków Mikołaja, ale włożyłam w niego wiele serca i mam nadzieję, że Adka przymknie na nie oko :)
Mikołajka wyposażyłam w haftowane serduszko z zawieszką. Spodobał mi się ten wzorek reniferków. W przygotowaniu jest jeszcze drugie, w odwróconej kolorystyce.
Na koniec chciałam podziękować za wszystkie komentarze, które tutaj zostawiacie. Są one dla mnie bardzo cenne, tym bardziej, że sama nie zawsze mogę się Wam tym samym odwdzięczyć. Ale jestem na bieżąco z Waszymi poczynaniami blogowymi i z zachwytem obserwuję dekoracje i pomysły świąteczne.
Pozdrawiam serdecznie!
Witam !
OdpowiedzUsuńCałkiem świeża jestem w tym blogowym świecie ( przynajmniej jeśli chodzi o pisanie ) , ale na Twojego bloga często zaglądam i należy do moich ulubionych :) .Chciałam tylko powiedzieć ,że Mikołaj naprawdę śliczny . Pozdrawiam serdecznie !
Tez sie zbieram do uszycia pierwszej w zyciu Tildy, ale nie wiem czy posiadam tyle cierpliwosci. Przeraza mnie wlasnie szycie tych mini ubranek.Twoj Mikolajek jak marzenie...
OdpowiedzUsuńMikołajek jest śliczny. Efekt rewelacyjny. Chyba muszę się nauczyć szyć Tildy, bo zaczynam się w nich zakochiwac. Pozdrawiam, Ania http://aniadebska-mojblog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo Mikołaj,jak się patrzy,do tego młody (bez brody ),przystojny, dobrze ubrany i z sercem na dłoni....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńp.s. też mam reniferkowego hopla :)
Jestem pewna, że Ada pokocha Mikołaja całym sercem bo przecież jej mama całe serce włożyła w uszycie go:)
OdpowiedzUsuńwyszło świetnie...ja za takie cuda to nawet się nie zabieram:/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Mikołajek jest piękny i jeśli faktycznie to dopiero Twój drugi tildowy wyczyn, to powiem tylko tyle, że masz duże zdolności, których zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Obydwie Panie:)Małą i Dużą:)
Mikołajek wyątkowy i bardzo na czasie. Jestem pod wrażeniem bo wykonanie bardzo profesjonalne.
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Mikołaj, aż nie wierzę, że to druga twoja tildowa rzecz uszyta ;)))) Reniferki też super, czy mogę uśmiechnąć do ciebie po wzorek...? :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie radzisz z szyciem. Mikołajek uroczy.
OdpowiedzUsuń