Jakiś czas temu tutaj pokazywałam naszą pracę nad zbudowaniem "wyspy" oddzielającej kuchnię od jadalni. Dziś mogę powiedzieć, że większość już za nami. Zostały drobiazgi ( m.in. zmiana progu czy wykończenie filaru, ale to już kosmetyka ). Oprocz witrynek pojawiła się sofa. Nie był to mój wymarzony kolor obicia, ale względy praktyczne zdecydowały. Kiedy małe rączki Adki przestaną tak brudzić - spełnię zachciankę na jasne pokrowce :)
Na witrynkach dębowy blat idealnie pasujący do belek. Udało się też sensownie wybrnąć z problemu różnicy poziomów między kuchnią a jadalnią. Kosze i tym razem wyplatane na zamówienie.
A tak to wyglądało przed naszą interwencją. Widać, jak skrupulatnie poprzedni właściciel obudował wszystko płytą kartonowo - gipspwą :) Dobrze, że w połowie remontu się rozmyślił i postanowił mieszkanie sprzedać. Swoją drogą "zawdzięczamy" mu też drzwi i nową podłogę, która nie jest szczytem naszych marzeń, ale grzechem byłoby jej zrywanie. Dociekliwe oko dojrzy też słomę wypełniającą luki między belkami a cegłami. Wiekowa ta nasza kamienica :)
Po rozmowach z architektem wyciągnęliśmy dozowlone cegły i odsłoniliśmy cudne belki.
Bardzo się cieszymy, że udało się nam tchnąć więcej przestrzeni w to wnętrze. Teraz najprzyjemniejsza część, czyli urządzanie. Na mnie ( tzn. na przemalowanie ) czekają m.in. granatowe komódki, których fragment widać na pierwszym zdjęciu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tutaj zaglądających. Witam nowych obserwatorów i cieszę się, że zostawiacie ślad po swojej obecności. I nieśmiało poproszę o kciuki i pozytywne fluidy dla mnie i Adki - od poniedziałku Mama wraca do pracy.
Świetna ta twoja wyspa:) Uwielbiam połączenie bieli i drewna, fajny klimacik wyszedł. I przy okazji chciałam powiedzieć, że masz prześliczną kuchnię:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdzie ja miałam oczy, dopiero tu trafiłam...ale lepiej późno niż wcale. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za mało stresujący powrót do pracy.
OdpowiedzUsuńA takie odsłonięte belki - jak marzenie!
Efekt rewelacyjny, też mi się marzy taka wyspa :)
OdpowiedzUsuńściskam
Aga
bardzo przyjemne mieszkanko,fajnie,że zmiany w konstrukcji konsultujecie z architektem ,w praktyce niewiele osób to robi.Mur pruski pierwsza klasa.pozdrawiam i gratuluję wyspy.
OdpowiedzUsuńPięknie!!!!!!! Pięknie, nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńPiekne te Wasze belki, i tez podoba mi sie drewno na blatach i oczywiscie biale witrynki moje marzenie.
OdpowiedzUsuńPrzytulnie i cieplo.
Pozdrawiam
Przepiekna jest Wasza kuchnia! Tyle serca w nia wlozyliscie! Ma niesamowity klimat!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za bezproblemowy powrot do pracy. Napewno dacie sobie rade!
Pozdrawiam!
oczywiscie ,ze dacie rade..jak tysiace kobiet w naszym kraju..i ja tez tak kiedys wracalam ..dwa razy...Polka potrafi..a teraz chetnie siedze w domu , chociaz daleko do emerytury..i powiem Wam,zed to tylko takim fajnym ,madrym ,kretywnym kobietom-Polkom ten kraj mimo nieudolnych politykow, mimo, istnieniu złodziei i cwaniakow u władzy... , my podtrzymujemy ten kraj, ktory jest piekny, ma wspaniała kulturę. kuchnię, cztery pory roku...Polka w kazdym kraju na śiweci ma wysokie ,,notowani " za to ,że daje sobie radę i z mężem, partnerem, pracą , domem , dziećmi. Słyszałam ,że jestesmy na czele otwierania własnej działalności wśrod kobiet... :)
OdpowiedzUsuńZmiana jest tak zdecydowanie pozytywna, że nie wiem co więcej napisać :)
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie dopasowane i dobrane.
Te belki nadają klimat :) Powodzenia w pracy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bale:) świetnie wyglądają z meblami!pokaż całą kuchnię:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ślicznie tu u Ciebie, chyba zabawię dłużej :))Za kilka tygodni sama zacznę urządzać nasz domek, więc szukam inspiracji. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie- ubrydzi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa razie tylko robótkowo, ale jak zacznę urządzanie to i wnętrza się pokażą!
Pięknie.Wszystko tak ze sobą współgra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pięknie
OdpowiedzUsuńpięknie
pięknie
normalnie pięknie
te belki
te kolory
te meble
ech zakochana jestem w Twojej kuchni :)
kciuki trzymam - dasz radę, bo nie masz innego wyjścia :)
buziaki
Kochnia wspaniala. Poproszę jeszcze zdjęcia z szerszej perspektywy!
OdpowiedzUsuńA kciuki będe trzymała mocno, bo wiem, że to trudne jest.
Piękna wyspa! Dokonaliście niezwykłego przeobrażenia! Jest cudnie! I również będę trzymać kciuki, bo też wiem, jakie to trudne. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo witam sasiadke:))
OdpowiedzUsuńJak to sie stalo, ze nie trafilam do Ciebie wczesniej?
Pieknie u Ciebie i pomyslowo.
Zabawie pewnie na dluzej:))
Pozdrawiam serdecznie,
Krysia
Piękne to Twoje mieszkanko:) Kciuki będę trzymać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie bieli z drewnem ;) Bardzo przytulna jest Twoja kuchnia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Efekt końcowy jest świetny! Fajna i nietypowa ta Twoja "wyspa" a belki są po prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo klimatyczne wnętrze! Żal wychodzić z takiej kuchni do pracy, co?:):)
OdpowiedzUsuńAle za to jakie cudne będą powroty do domu!:):)
Życzę dalszych twórczych działań i siły do pogodzenia ich z prozą życia:)
Zapraszam serdecznie na mojego bloga po odbiór wyróżnienia.
http://wsepii.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Wygląda imponująco takie klimaty uwielbiam ,świetnie dobrane biel i rystykalne drewno a dodatkowo kanapa w krate gratuluje gustu rewelacyjne zestawienie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monika
fajnie wyszło :) i ceratowe ozdóbki fajne...
OdpowiedzUsuńwybacz Kochana, że się tyle czasu nie odezwałam, no ale naprawdę nie było jak przez te moje wypadki... ale widzę, że i Ciebie wciągnęło nowe hobby? To juz chyba nasza rozmowa nieaktualna? :))
Buziaki!!
Zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak estetycznych zdjęć. Widać, że autorka wykonanych aranżacji ma niesamowite wyczucie i, co najważniejsze, wielką wrażliwość. Widać tu dużo serca i miłości. Z tym można się urodzić, nie nauczyć. Bardzo, bardzo mi się podoba. Z wielką przyjemnością oglądałam zdjęcie po zdjęciu. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba biala kuchnia polaczona z ciemnym drewnem, sliczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia...